Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga: Stomil Olsztyn - Widzew Łódź 1:3 [ZDJĘCIA]

Paulina Szczerkowska
W sobotni (28 marca) wieczór Widzew Łódź odniósł pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Łodzianie pokonali Stomil Olsztyn 3:1.

Spotkanie odbyło się w Ostródzie, ponieważ na stadionie w Olsztynie trwa montaż sztucznego oświetlenia. To raczej nie był problem dla Stomilu, który wygrał 9 z 5 meczów rozegranych na wyjazdach. Zgoła inaczej wyglądały statystki drużyny z Łodzi. Widzew w trwającym sezonie wygrała tylko jeden mecz.

Kibice wciąż czekali na pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej.

Do Olsztyna łodzianie udali się już dzień wcześniej. W kadrze meczowej zabrakło Tomasza Lisowskiego, który odbywa karę za brutalny faul w meczu z Arką. Poza tym trener Wojciech Stawowy miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Przed spotkaniem ujawnił, że na lewej obronie zamiast popularnego "Lisa" wystąpi Konrad Wrzesiński. Zdecydowanym faworytem w sobotnim pojedynku byli oczywiście piłkarze Stomilu. Na niekorzyść łodzian działał też fakt, że do składu wracał najlepszy strzelec drużyny z Olsztyna - Wolodymir Koval.

Widzew zaczął w charakterystyczny dla siebie sposób. Łodzianie dłużej utrzymywali się przy piłce, wymieniali między sobą wiele podań, ale nie potrafili stworzyć sytuacji bramkowej. W 14 minucie w pole karne dośrodkowywał Kimura, jednak lekkie uderzenie zostało wyłapane przez bramkarza Stomilu. Pod bramką Widzewa groźnie zrobiło się kilka minut później, po stracie piłki przez Bernharta. Na szczęście dla łodzian do futbolówki nie dobiegł żaden z zawodników Stomilu.

Przez większość czasu gra toczyła się w środku pola, gdzie widzewiacy podawali sobie piłkę i próbowali kreować sytuacje bramkowe. Zazwyczaj nic z tego nie wychodziło, bo łodzianie nie byli w stanie przedrzeć się przez obronę gospodarzy. Stomil natomiast czekał na straty Widzewa i starał się grać z kontrataku.

Pierwszy niecelny strzał na bramkę olsztynianie zaliczyli dopiero w 31 minucie. Niewiele wychodziło także ze starań Widzewa. 36 minuta to dobra sytuacja Konrada Wrzesińskiego, ale po jego strzale piłka trafiła... w głowę Piotra Skiby. Na chwilę przerwano grę, bo bramkarz musiał zostać opatrzony przez sztab medyczny. Przez całą pierwszą połowę Widzew oddał dwa celne strzały na bramkę, ale żaden z nich nie stanowił zagrożenia dla Piotra Skiby. Dużej przewagi w posiadaniu piłki nie udało się zamienić na żadną składną akcję.

Na drugą część spotkania widzewiacy wybiegli w tym samym składzie. Wymuszonej zmiany musiał natomiast dokonać trener Stomilu Mirosław Jabłoński. W bramce gospodarzy pojawił się Dawid Mieczkowski, a Skiba, który mocno ucierpiał w starciu z Wrzesińskim, został odwieziony do szpitala.

W 54 minucie strzelać próbował Straus, ale jego uderzenie okazało się niecelne. Chwilę później dobrą akcję wyprowadził Stomil, ale blokowany Jegliński nie zagroził bramce Maćka Krakowiaka.

Szczęście uśmiechnęło się do widzewiaków w 62 minucie. Po podaniu Kimury, w pole karne wbiegł Osmanaj i umieścił piłkę w siatce. Było 1:0 dla łodzian.

Chwilę później znów groźnie zrobiło się w polu karnym Stomilu. Strzał Krystiana Nowaka został jednak obroniony przez Mieczkowskiego. Gra zdecydowanie się ożywiła.

W 71 minucie szansę mieli olsztynianie. Po lekkim strzale Machulenki dobrze interweniował jednak Krakowiak. Od 79 minuty 2:0 prowadził Widzew. Do Wrzesińskiego dobrze podawał Batrvoić, a ten bez problemów umieścił piłkę w siatce. To nie był koniec strzeleckiej passy łodzian. Chwilę później uderzenie Batrovica dobił Mariusz Rybicki i widzewiacy prowadzili już 3 bramkami. Niesamowite, co stało się w Ostródzie, w ciągu tych 20 minut! W końcówce Stomilowi udało się strzelić honorowego gola. Strzał Jeglińskiego celnie dopił Łukasz Jamróz i mecz skończył się wynikiem 3:1.

Widzew odniósł w Ostródzie pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej i nadal ma, przynajmniej matematyczną, szansę na utrzymanie w I lidze. Po zdobyciu pierwszego gola łodzianie zyskali dużo pewności siebie i ich gra mogła się podobać. Z przebiegu całego spotkania 3 punkty zasłużenie jadą do Łodzi.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki