Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Dąb komplikuje budowę węzła przesiadkowego przy Borowskiej

Jerzy Wójcik
Projekt węzła przesiadkowego nie uwzględnia zabytkowego dębu, pod którym trzeba by przeciągnąć kabel energetyczny
Projekt węzła przesiadkowego nie uwzględnia zabytkowego dębu, pod którym trzeba by przeciągnąć kabel energetyczny Fot. Wizualizacja inwestora
Rada miejska zajmie się drzewem, które komplikuje budowę węzła przesiadkowego przy dworcu

Wrocławska rada miejska w najbliższy czwartek zajmie się dębem szypułkowym o nazwie "Przewodnik". To potężne drzewo rośnie u zbiegu ulic Borowskiej i Suchej, w pobliżu dworca PKS. Niestety, dokładnie tędy ma przebiegać główny kabel zasilający sygnalizację, która będzie działała na nowym węźle przesiadkowym u zbiegu Borowskiej, Ślężnej i Suchej. Co zrobią teraz radni?

Muszą wyrazić zgodę na prowadzenie prac budowlanych w pobliżu dębu, który jest pomnikiem przyrody. Chociaż nie rośnie on na terenie właściwej budowy, robotnicy będą musieli zwrócić na niego szczególną uwagę.

- Chodzi o zabezpieczenie pnia drzewa z zewnątrz, ale także o specjalne metody prowadzenia prac - twierdzi Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. - Bardzo możliwe, że w pobliżu dębu trzeba będzie przeprowadzić kabel zasilający do sygnalizacji. Zwykły wykop zniszczyłby korzenie potężnego drzewa, dlatego robotnicy będą musieli delikatnie usunąć ziemię spomiędzy korzeni.

Jak to zrobić? Prawdopodobnie wykonawca będzie musiał użyć sprężonego powietrza, dzięki któremu uda się usunąć ziemię spomiędzy korzeni drzewa bez ich uszkodzenia. To umożliwi bezpieczne przeprowadzenie kabla.

Czy nie dałoby się ominąć drzewa? Nie byłoby to takie proste, bo korona dębu ma rozpiętość 30 metrów. Według dendrologów korzenie sięgają co najmniej tak daleko od pnia, jak korona, a może się zdarzyć, że trafimy na nie jeszcze poza obrysem korony.

- Długo rozważaliśmy różne rozwiązania, w jaki sposób doprowadzić zasilanie do nowego węzła przesiadkowego - wyjaśnia Jan Chmielewski, przewodniczący komisji komunikacji i ochrony środowiska we wrocławskiej radzie miejskiej. - Niestety, wszędzie w najbliższym otoczeniu drzewa są bardzo gęsto ułożone sieci podziemne. To powoduje, że nie ma praktycznie możliwości żadnego manewru. Dlatego musimy przejść w najbliższym otoczeniu pomnika przyrody, na co konieczna jest zgoda radnych - wyjaśnia.

Przypomnijmy, że pierwotnie węzeł przesiadkowy miał powstać przy ulicy Suchej między dworcem PKP i PKS. Jednak ostatecznie koncepcję nieco okrojono i zmieniono lokalizację na zbieg ulic: Ślężnej, Borowskiej i Suchej. Okazuje się, że i ta nie jest idealna, bo trzeba uwzględnić potężny dąb. Radni podkreślają, że pozwolenie rady miejskiej dotyczy wyłącznie prac budowlanych. Po ich zakończeniu nie trzeba będzie chronić dębu, bo nie znajduje się on na terenie samego węzła.

W lutym magistrat zapowiedział, że prace przy budowie węzła powinny się rozpocząć jeszcze w marcu. Inwestycja ma być gotowa do końca lipca tego roku. Koszt nowego węzła to ok. 13 mln zł. Będzie to jeden z czterech tego typu punktów, które mają działać we Wrocławiu w 2012 roku. Do istniejących już dużych przystanków na rondzie Reagana i pl. Powstańców Wielkopolskich ma jeszcze dołączyć podobny na pl. Jana Pawła II.

Czy uważasz, że radni powinni pozwolić na przebieg kabla pod wielkim dębem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Dąb komplikuje budowę węzła przesiadkowego przy Borowskiej - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska