Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogowianin jest mistrzem w siatkówce... na śniegowych boiskach

Kacper Chudzik
Siatkówka. Mało kto nie słyszał o siatkówce na plaży. Ale siatkówka na śniegu? To nie żart. Taka dyscyplina istnieje i zyskuje popularność

Na dodatek to właśnie Polak od dwóch lat jest w niej najlepszy na świecie. To 28-letni Michał Matyja. Mistrz świata w tzw. śniegówce na co dzień mieszka w Głogowie, od roku gra w siatkówkę halową w Sobieski Żagań, wcześniej był w głogowskim Chrobrym. A gdy zaczyna się zima, jeździ po krajach Europy, tych które mogą poszczycić się kurortami narciarskimi, i zdobywa punkty w światowym rankingu rozgrywek na śniegu.

- Na pierwsze zawody pojechałem trzy lata temu do Austrii - opowiada Michał Matyja - Wyjazd zaproponował mi kolega. To było dla mnie coś zupełnie nowego, ale że jestem totalnie zakręcony na punkcie siatkówki, nie zastanawiałem się ani chwili. Obejrzałem film z takiego meczu i pojechałem.

Jego miłość do siatkówki, doskonałe przygotowanie i zapewne talent, pozwoliły mu zdobyć już dwa razy mistrzowski tytuł Króla Śniegu. W tym roku jest na dobrej drodze, by zostać mistrzem świata snow volleyball po raz trzeci. Ale czy tak się stanie, przekonamy się na koniec sezonu, w wielkanocny weekend. - Wierzę, że wygram - mówi Michał. - Moim celem jest zdobycie potrójnej korony. Jestem przekonany, że po mnie długo nikt tego nie dokona.

W sezonie 2015, który rozpoczął się w ostatni weekend lutego, głogowianin zagrał już w trzech turniejach śniegowych: w Engelberg Szwajcarii, w czeskim Szpindlerowy Młynie oraz w Oberhof w Niemczech. W ten weekend jedzie do Wagrain w Austrii, kolejny turniej zostanie rozegrany w Kronplatz we Włoszech, a ostatni finałowy odbędzie się St. Anton am Arlberg w Austrii 4 i 5 kwietnia. Gra w parze z Karolem Szczepanikiem, ale punkty każdy zbiera na swoje indywidualne konto. Do grania potrzebne są piłka, boisko przysypane śniegiem i czterech zawodników. Publiczność zawsze dopisuje, są to głównie narciarze, i dobrze się bawi.

- Nie ma wymogów jeśli chodzi o strój - mówi zawodnik. - Ale grania bez obuwia piłkarskiego, czyli korków, i bielizny termoaktywnej nie polecam. Niektórzy grają w czapkach, rękawiczkach. Ja wolę bez, gram także bez okularów.
Dobre przygotowanie Michała wynika zapewne z tego, że jego sezon trwa przez cały rok. Latem gra w siatkówkę plażową, zimą na śniegu, a w pozostałym czasie w siatkówkę halową.

- Gram od 18 lat, czyli większą część swojego życia. To moja największa pasja - wyznaje. - Właściwie poza nią niewiele mam czasu na inne. Tym bardziej, że pracuję zawodowo w firmie Rabat, by zarobić na życie i wyjazdy na turnieje. A to tanie nie jest. W ubiegłym roku otrzymałem pomoc od władz Głogowa, jest nadzieją, że będzie podobnie i w tym roku. Koszty jednego wyjazdu w tym sezonie zafundowała mi firma Sobota. Ostatnio zwróciłem się o pomoc do pani poseł Ewy Drozd i do KGHM. Bardzo liczę na pozytywne decyzje, czekam na nie z niecierpliwością, bo przede mną kolejne drogie wyjazdy, a niestety one dochodów nie przynoszą.

Coraz więcej Polaków uczestniczy w turniejach Snow Volleyball Tour. Był już także turniej w Polsce w Czarnym Groniu koło Andrychowa. Niestety, były problemy ze śniegiem, który organizatorzy musieli dowozić.

Pomysł grania na śniegu narodził się w 2009 roku w austriackim kurorcie narciarskim Wagrain. Inicjatorami byli dwaj studenci, miłośnicy siatkówki plażowej. Pierwsze oficjalne zawody odbyły się w Niemczech w 2012. Siatkówka na śniegu jest popularna także w Rosji. W Sankt Petersburgu od kilku lat rozgrywane są konkursu na Boże Narodzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska