Od kiedy Tadeusz Pawłowski pracuje w Śląsku, wprowadza swoją filozofię gry, czego efekty widać gołym okiem. WKS stara się grać do przodu, kombinacyjnie, dłużej przetrzymywać piłkę, a boczni obrońcy - w przeciwieństwie chociażby do czasów Oresta Lenczyka - mają błogosławieństwo, by zapuszczać się na połowę przeciwnika. - Chcemy grać jeszcze nowocześniej - zapowiada Pawłowski.
Jak mówi szkoleniowiec WKS-u, chciałby, by jego drużyna potrafiła na dłużej zamknąć przeciwnika już na 30. metrze od bramki. Będzie do tego potrzebne jeszcze większe zaangażowanie bocznych defensorów. Kolejnym nowym elementem ma być wchodzenie jednego z środkowych obrońców do linii ataku. Jego miejsce zajmowałaby "szóstka", defensywny pomocnik.
- Musimy szybko przestawiać się do gry obronnej. Dlatego pressing powinien być już na połowie przeciwnika. W ten sposób Flavio czy Robert Pich nie będą musieli wracać 60-70 metrów, by bronić pod swoją bramką. Chodzi o to, byśmy jak najlepiej stosowali pierwszy, pięciosekundowy pressing. To jest kierunek, w których chciałbym podążać. Pokazać to naszym fanom jeszcze w tym roku - zapewnia Pawłowski, który dodaje, że nie zamierza we Wrocławiu marnować czasu na grę z pominięciem linii pomocy.
Pytanie tylko, czy WKS ma w obecnej kadrze takich piłkarzy, którzy mogliby wykonać nakreślony przez trenera plan? - To nie jest utopia - odpowiada Pawłowski. - Chłopcy się rozwijają, a ja nie będę chciał oczywiście wprowadzać czegoś, czego nie mogliby wykonać. Wiadomo, że system gry i taktykę dostosowuje się do zawodników, jacy są w zespole. Obrońcy też znakomicie odnajdą się w tym systemie. To nie jest przecież tak, że nam tylko od czadu do czasu coś wychodzi. My potrafimy wymieniać podania. Jesteśmy z tego znani w całej Polsce. Brakuje nam tych trzech punktów z Jagiellonią - zauważa trener wrocławian.
Póki co jednak, przed wyjazdowym meczem z Górnikiem Łęczna sztab szkoleniowy musi popracować nad defensywą, bo wiosną zdarza jej się za dużo błędów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?