Stanisław Ozdoba i Paweł Peter są w drodze od 22 lutego. Dochodzą już do Wiednia. Andrzej Kofluk zdobył wczoraj Bardo. Towarzyszy mu o 40 lat młodszy Paweł Bibułowicz, wolontariusz z hospicjum dla dzieci w Białymstoku, który utożsamia się z pokoleniem JP2. Wyruszył, by promować fundację Pomóż Im - na rzecz dzieci z chorobami nowotworowymi. Przebiegł maraton w życiu, więc jest spokojny o formę.
Andrzej Kofluk, przewodnik turystyczny, idzie za Polskę. - Kisielewski stwierdził, że po 89. roku czeka nas 40 lat bałaganu w kraju, chcę ten czas skrócić - tłumaczy prosto z trasy zasapany przewodnik.
Mimo że z Pawłem Bibuło-wiczem, z którym się dopiero zaczyna poznawać, łączy ich słabość do słodkiej herbaty (co jest ważne, bo mają jeden termos, żeby za dużo nie nieść), tęskni za Stanisławem Ozdobą.
- On za mną też, bo pisze mi o tym w SMS-ach - śmieje się Kofluk. Razem przeszli w ubiegłym roku ponad 3 tysiące kilometrów z Wrocławia do Santiago de Compostela, by promować Stowarzyszenie Przyjaciół Dróg św. Jakuba. Andrzej Kofluk nie mógł ruszyć w drogę pod koniec lutego, ale liczy, że dogoni towarzysza hiszpańskiej pielgrzymki we Włoszech. W kwietniu 2010 r. Ozdoba zamknął warsztat przy ul. Dworcowej na cztery miesiące, drugi wziął bezpłatny urlop w zakładzie energetycznym i wyruszyli z kościoła pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego przy ul. Horbaczewskiego z Wrocławia. Żeby dojść do Santiago de Compostela w Hiszpanii, do grobu św. Jakuba Apostoła Starszego, musieli przejść 3526 km. Wrócili samochodem. Z Rzymu również zostaną przywiezieni przez przyjaciół, którzy im kibicują.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?