Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. Impel znów przegrał z Chemikiem, o Pucharze Polski trzeba zapomnieć

JG
Jarosław Jakubczak
Chemik Police - Impel Wrocław 3:0. Mimo całego tygodnia na treningi, chęci i determinacji wyszło jak zwykle w konfrontacji z tym rywalem. Impel Wrocław przegrał z Chemikiem Police w półfinale Pucharu Polski 0:3 i pożegnał się z rozgrywkami.

2:3, 0:3, 0:3, 1:3, 0:3, 0:3, 0:3, 0:3 - to wyniki pojedynków Impela Wrocław z Chemikiem Police na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów. Osiem meczów, tylko trzy wygrane sety, żadnego zwycięstwa i cztery z rzędu porażki do zera w ostatnich konfrontacjach. Dlatego też wynik sobotniego półfinału Pucharu Polski w Kędzierzynie-Koźlu (tam rozgrywany jest Final Four) nie powinien być większym zaskoczeniem.

Chemik to ekipa jak na nasze warunki piekielnie mocna. Ma wszystkie atuty, by zwyciężyć w zbliżającym się turnieju finałowym Ligi Mistrzyń, którego jest zresztą gospodarzem. Dlatego właśnie trzeba z policzankami grać na maksimum, wiele ryzykując. Tylko w ten sposób można cokolwiek ugrać.

Wrocławianki tymczasem zaczęły mecz od 2:7. Nie chce nam się wierzyć, że po tak kiepskim rozpoczęciu, z takim przeciwnikiem, w głowach nie pojawia się jakaś blokada, by nie zanotować blamażu. Impel miał problemy w przyjęciu. Gdy nie było ono precyzyjne, to nie było szans, by siatkarki Tore Aleksandersena wyprowadziły skuteczną akcję. Wicemistrzynie kraju nie ryzykowały też na zagrywce, co było motorem napędowym dla Chemika. Zresztą umówmy się - drużyna Giuseppe Cuccariniego weszła na taki poziom, że nawiązać walkę było bardzo trudno.

Początek drugiej partii niby lepiej - 3:2 i 5:4. Miłe złego początki, bo na pierwszej przerwie technicznej prowadziła już drużyna z Pomorza Zachodniego (8:4). Aleksandersen zmienił rozgrywającą (Magdalena Gryka grała mecz przeciętny) i na atak wpuścił Anitę Kwiatkowską, ale trudno było mieć nadzieję, że siatkarka, która właściwie nie grała wiele przez cały sezon, teraz w spotkaniu z takim rywalem odmieni losy spotkania. Nie minęło 50 min. gry, a mieliśmy 0:2 w setach.

Nadzieje wróciły w trzeciej odsłonie. Odblokowała się Mira Topić, skutecznie broniła Agata Sawicka i w pewnym momencie Impel wygrywał 12:7. Co z tego, skoro potem stracił osiem punktów z rzędu? Nie pierwszy raz w tym sezonie. Po koniec było jeszcze 19:19, ale wtedy trzy kolejne piłki skończyła Anna Werblińska - prawdziwa liderka. Wrocławianki takiej armaty w swoim szeregach niestety nie mają.

Chemik Police - Impel Wrocław 3:0 (25:15, 25:16, 25:20)
MVP:
Mariola Zenik

Chemik: Ognjenović, Glinka-Mogentale, Werblińska, Bjelica, Veljković, Bednarek-Kasza, Zenik (libero) oraz Jagieło, Rabka i Kowalińska
Impel: Gryka, Ptak, Kąkolewska, Mroczkowska, Topić, Kaczor, Sawicka (libero) oraz Hagglund, Grejman i Kwiatkowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Siatkówka. Impel znów przegrał z Chemikiem, o Pucharze Polski trzeba zapomnieć - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska