Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lalki są dla dzieci i dla dorosłych

Małgorzata Matuszewska
Dla młodego aktora teatr był zawsze przyjaznym miejscem
Dla młodego aktora teatr był zawsze przyjaznym miejscem Piotr Warczak
Adaś we "Wrońcu" - najnowszej premierze Wrocławskiego Teatru Lalek, Mozart w spektaklu "Mozart listy pisze". Syn artystów, o teatrze marzył od dziecka. W teatrze lalkowym lubi opowiadać historie dla dzieci tak, by wymyślać nieistniejący świat. O Grzegorzu Mazoniu pisze Małgorzata Matuszewska.

Grzegorz Mazoń, rocznik 1985, stan wojenny zna z filmów, opowieści dorosłych i książki Jacka Dukaja "Wroniec", która zafascynowała go warstwą literacką i wizualną, czyli ilustracjami Jakuba Jabłońskiego.

We "Wrońcu" w reżyserii Jana Peszka we Wrocławskim Teatrze Lalek zagrał Adasia. Tego kilkuletniego i tego dorosłego, wspominającego dzieciństwo naznaczone okropnościami historii.

Aktor jest absolwentem Wydziału Lalkarskiego wrocławskiej PWST. Przyjechał do Wrocławia z Gliwic. Pochodzi z artystycznej rodziny, oboje rodzice pracują w Gliwickim Teatrze Muzycznym. Mama Jolanta Mazoń jest chórzystką, ojciec Adam Mazoń - chórzystą i pianistą. Kiedy pytam, czy nie ciągnęło go w inne rejony niż studia w szkole teatralnej i scena, śmieje się. - Przeciwnie, teatr zawsze mnie fascynował - tłumaczy.

Zadebiutował w spektaklu "Król włóczęgów" Jana Szurmieja w Gliwicach. Jako nastolatek zagrał pazia. - Po prostu stałem na scenie, zaśpiewałem też piosenkę - wspomina.

Muzyka w jego życiu była ważna od dzieciństwa. Uczył się w szkole muzycznej, dziś gra na instrumentach klawiszowych, perkusyjnych, trochę na gitarze. I komponuje. Jest autorem muzyki do filmu "Raz, dwa, trzy" w reżyserii swojej żony Aleksandry, także aktorki wrocławskich Lalek, i filmu "Isera" w reżyserii Jędrzeja Taranko. Właśnie pracuje nad muzyką do spektaklu o Sherlocku Holmesie, który przygotowuje teatr Ad Spectatores.

- Kiedy dowiedziałem się, że "Wroniec" będzie w teatrze, w ogóle nie mogłem wyobrazić sobie inscenizacji - opowiada. - Kojarzyła mi się z megawidowiskiem, wielką inscenizacją. A tu na małej scenie zagrało jedenaście osób - uśmiecha się.

Docenia współpracę z Janem Peszkiem - aktorem, który jako reżyser świetnie rozumie aktorów.
- Na pierwszej próbie dokładnie opowiedział cały spektakl - wspomina z podziwem.

Dziś Wrocław to dla niego przede wszystkim Teatr Lalek i Sępolno, gdzie zamieszkał z rodziną. - Lubię spacery wałami nadodrzańskimi, okolice Hali Ludowej i park Szczytnicki - uśmiecha się.

Na tzw. życie studenckie nie miał czasu, bo studenckie życie w szkole teatralnej to po prostu całodzienne zajęcia na uczelni. Dziś też nie ma zbyt wiele wolnych chwil na rozrywki, bo zajmuje się prawie pięciomiesięczną córeczką Leną. Także z rodziną są związane marzenia młodego aktora. - Jestem bardzo rodzinny - uśmiecha się. - Marzę o tym, żeby moja żona i dzieci - bo na pewno będą następne - były zdrowe - mówi.

Bardzo kibicuje swojej żonie Aleksandrze, która jeszcze w czasie studiów wyreżyserowała krótkometrażowy film "Raz, dwa, trzy" i trzy lata temu zdobyła za niego pierwsze miejsce w konkursie Doliny Kreatywnej. - Ma talent - podkreśla z dumą.

Wydział Lalkarski wybrał świadomie, choć na początku zawodowej drogi chciał pracować w teatrze muzycznym. Dziś wie, że artysta współczesnego teatru muzycznego musi być znakomity we wszystkich dziedzinach: świetnie śpiewać, grać na instrumentach i tańczyć. Przyznaje, że taniec nie jest jego ulubioną dziedziną.

Rysuje, razem z żoną pracuje nad animacjami.

Przyznaje, że nie ma ulubionego rodzaju lalki. Ceni te, które można dobrze animować, bo zostały dobrze zrobione i dają animatorowi pole do popisu. - Każda lalka jest inna, choć oczywiście ma podstawowy schemat - mówi.

I uważa, że teatr lalek nie jest miejscem przeznaczonym wyłącznie dla dzieci, choć niestety wciąż bywa tylko tak postrzegany. - Cenię historie dla dzieci, lubię pokazywać je tak, żeby zmieniać rzeczywistość, tak kombinować, żeby pokazać dorosłe charaktery w przedstawieniach dla dzieci - podkreśla. Ale uważa też, że warto wybrać się do Lalek na przedstawienie dla dorosłych.
Wolne dni spędza w kuchni. Gotowanie to jego pasja, a ulubioną kuchnią jest włoska, z całym bogactwem makaronów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska