Dr Witold Paczosa, kierownik działu epidemiologii we wrocławskim sanepidzie, potwierdza, że na razie na Dolnym Śląsku jest jeden potwierdzony badaniami przypadek zachorowania na odrę. – Ale są kolejne podejrzenia, choć nie ma jeszcze wyników badań laboratoryjnych – mówi Witold Paczosa. Dodaje, że badania takie powinien przejść każdy, kto miał kontakt z osobą chorą na odrę.
Na wyniki badań czeka teraz sześć osób: po dwie z Wrocławia oraz powiatów głogowskiego i kłodzkiego.
Ośmioletnia dziewczynka, która trafiła do kliniki pediatrii i chorób infekcyjnych przy ul. Chałubińskiego we wtorek, nadal tam leży. Jak mówią lekarze, jest już w niezakaźnej fazie odry. Pozostaje w szpitalu, bo doszło u niej do powikłań.
– Rozwinęło się bakteryjne zapalenie płuc – mówiła nam dr Kamila Ludwikowska, lekarz prowadzący.
Dziewczynka zaraziła się odrą podczas pobytu z rodziną w Berlinie. Tą groźną chorobą zaraziła się także dwójka jej rodzeństwa, ale u nich nie doszło do powikłań i wrócili do Polski w fazie niezakaźnej choroby.
Jak tłumaczy prof. Leszek Szenborn, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, odra jest groźna tylko dla osób nieszczepionych. Zakażenie może wywoływać poważne powikłania zdrowotne, w tym trzy rodzaje zapalenia mózgu, zapalenie płuc, złośliwe zapalenie krtani i tchawicy oraz ucha środkowego.
– Choroba w istotny sposób osłabia system odpornościowy organizmu, co bywa przyczyną ciężkich nadkażeń wirusowych – dodaje prof. Szenborn. Dziewczynka, która przebywa we wrocławskiej klinice, nie była szczepiona przeciwko odrze.
Czy grozi nam epidemia odry?
Dr Iwona Paradowska-Stankiewicz, konsultant krajowy ds. epidemiologii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?