Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Przystanek "na żądanie". Ludzie czekają, a kierowca się nie zatrzymuje. Dlaczego?

Weronika Skupin
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Piotr Warczak
W ostatnią niedzielę weszły nowe rozkłady jazdy dla linii 103 i nowej linii 102. Przy okazji wkradło się zamieszanie. Dlaczego na przystanku "Królewiecka" nie ma oznakowania że jest on "na żądanie"? Ludzie czekali na autobus, który tylko śmignął im przed nosem – pisze do nas Czytelniczka Maria. Odpowiedzi na jej pytanie szukała reporterka Gazety Wrocławskiej Weronika Skupin.

Jak tłumaczą nam w urzędzie miejskim, mowa o jednym przystanku autobusowym Stadion Wrocław (Królewiecka) w kierunku centrum. Rzeczywiście, w niedzielę nie było tam informacji na słupku przystankowym, że jest to postój "na żądanie". Taka informacja znajdowała się jedynie na papierowych rozkładach jazdy w gablocie.

Błąd naprawiono w poniedziałek po południu. Wszystkie przystanki "Królewiecka" mają już napis "na żądanie" dobrze widoczny na tablicy zamontowanej na słupku.

Jak tłumaczą nam kierowcy MPK, nie powinni zatrzymywać się na przystanku "na żądanie", gdy nikt z pasażerów nie sygnalizuje takiej potrzeby. Przystanki z takim statusem mają na celu przyspieszyć autobus – jeśli nikt z nich akurat nie korzysta, pojazd nie zatrzymuje się niepotrzebnie i nie traci czasu.

– Nie zatrzymywałem się w niedzielę na Królewieckiej, a ludzie rzeczywiście na przystanku byli, ale nie sugerowali, że chcą wsiadać. Nikt też akurat nie wysiadał, więc jechałem dalej. Wyraźnie miałem napisane, że to przystanek "na żądanie" i mogłem się spodziewać, że pasażerowie wiedzą to samo. Jeśli są niedoinformowani, to nie moja wina – mówi nam jeden z kierowców.

Gdy chcemy wysiąść z autobusu na przystanku "na żądanie", sygnalizujemy to wciskając jeden z czerwonych przycisków znajdujących się w środku. – Wciskamy tylko jeden przycisk, tylko jeden raz i tylko przed przystankami "na żądanie", a nie przed każdym. Bardzo serdecznie o to prosimy, bo o wciśnięciu tego guzika jesteśmy za każdym razem informowani denerwującym dźwiękiem – wyjaśnia kierowca. Gdy na wyświetlaczu w autobusie świeci się wielki napis "STOP", nie wciskajmy przycisku – ktoś już to zrobił, pojazd się zatrzyma. Z guzika należy korzystać tuż przed naszym przystankiem (najwcześniej chwilę po ruszeniu z poprzedniego). – Są tacy, którzy stoją przy tym przycisku już dwa przystanki wcześniej i wciskają co chwila – przyznaje kierowca.

Czytaj też: ITS – system inteligentny, ale zgłupiał, gdy motorniczy się pomylił

Jeśli stoimy na przystanku i chcemy zatrzymać autobus, pomachajmy lekko w górę i w dół wyciągniętą ręką tak, żeby było to widoczne dla kierowcy. – Nie machajmy delikatnie jak na "do widzenia", bo nie wiemy czy ktoś woła autobus, pozdrawia nas, czy żegna się z ukochanym – tłumaczy kierujący MPK. Dodaje, że gdy stoimy na przystanku "na żądanie" i jedzie nie nasz autobus, lepiej schować się pod wiatę albo cofnąć. – Stanie blisko krawędzi przystanku i wypatrywanie autobusu sugeruje nam, że ktoś chce wsiąść i nawet jak nie macha, to często się zatrzymujemy, bo machanie nie jest rozpowszechnione – dodaje kierowca. Gdy daną trasą jeździ tylko jeden autobus, a my stoimy na przystanku "na żądanie", to bez względu na to czy pomachamy, czy nie, pojazd się zatrzyma. – To są jednak wyjątki i na przystanku "na żądanie" lepiej machać za dużo niż za mało – radzi kierowca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska