- Zapytałem strażników, od kiedy są chłopcami na posyłki - opowiada zaskoczony wizytą strażników miejskich mieszkaniec Skierniewic. - Listu oczywiście nie przyjąłem, bo uważam, że taką korespondencję to się odbiera na poczcie. Ale co sąsiedzi mieli używanie, to mieli, a i mój rodzinny niedzielny nastrój prysł.
Mężczyzna dodaje, że owszem, domyśla się, jakiej sprawy ów list dotyczył (prawdopodobnie chodziło o przekroczenie prędkości na terenie Brzezin), ale to nie powinno mieć znaczenia.
- Chodzi o pewną zasadę - podkreśla.
Tymczasem komendanci obu straży nie widzą w tym incydencie niczego zastanawiającego. Od lat wzajemna pomoc straży miejskiej w całym kraju jest dla nich rutyną.
- Przepisy ustawy o strażach gminnych pozwalają nam na udzielanie pomocy prawnej sąsiednim jednostkom czy instytucjom, a także zlecanie czynności w ramach tej pomocy - tłumaczy Artur Głuszcz, komendant Straży Miejskiej w Skierniewicach. - Jeśli straż w Brzezinach wyczerpała wszystkie możliwości doręczenia korespondencji temu panu, to zwróciła się do nas, byśmy ją doręczyli. Dlaczego w niedzielę? Prawdopodobnie w ciągu tygodnia tego mieszkańca trudno było zastać.
Jego słowa potwierdza Jolanta Sikorska, szefowa straży w Brzezinach. - Jeśli korespondencja uporczywie nie jest odbierana, nieważne - świadomie czy też nie, nie możemy zakończyć naszego postępowania - mówi. - W takich sytuacjach zwracamy się o pomoc do innych straży. Jeśli próba wręczenia listu dalej jest nieskuteczna, a rozumiem, że tak było w opisywanym przypadku, pozostaje nam skierowanie wniosku do sądu.
Komendant Sikorska dodaje, że i do nich spływają wnioski z całej Polski. - My też pomagamy i to nie jest jakaś tam grzeczność z naszej strony, tylko pomoc określona przepisami prawa - zapewnia.
straży ze Skierniewic podkreśla, że pomagają nie tylko innym strażom, ale też np. urzędowi miasta w ustaleniu adresów poborowych czy ustaleniu miejsca zamieszkania jakiegoś podejrzanego po jego przeprowadzce.
- Nasza rola polega na współpracy z innymi jednostkami, a kto zna miasto lepiej niż my - dopytuje Artur Głuszcz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?