Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W internecie podawał się za nastolatka i namawiał dziewczynki na seks

Tomasz Kozłowski
fot. Bartek Syta
Od 11 do 13 lat miały ofiary 26-latka z Lubania, który został oskarżony o namawianie ich do współżycia i wykonywania innych czynności seksualnych.

- Mężczyźnie postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa rozpijania małoletnich, a także występków przeciwko wolności seksualnej i obyczajności polegających na dopuszczeniu się wobec małoletnich poniżej 15 lat innej czynności seksualnej lub doprowadzania ich do poddania się takim czynnościom. Usłyszał też zarzut nawiązywania za pomocą systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej kontaktu z małoletnim poniżej lat 15 w celu nakłonienia do pożycia seksualnego - wylicza Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Prokuratura Rejonowa w Złotoryi przesłała w tej sprawie do sądu akt oskarżenia. Sprawa wyszła na jaw w listopadzie 2013 roku. Wtedy właśnie kurator zawodowy pracujący przy złotoryjskim sądzie złożył zawiadomienie do tamtejszej prokuratury.
O czynach, których miał dopuścić się mieszkaniec Lubania, powiadomił go brat jednej z dziewczynek. - Po przeprowadzeniu wywiadu z małoletnią, okoliczności potwierdziły się - mówi Liliana Łukasiewicz. Po tym przesłuchano kolejne 20 dziewczynek, które mogły mieć kontakt z 26-latkiem. - Okazał się, że poznawał je za pośrednictwem portali społecznościowych zwracając uwagę na wiek. Zwykle były to dziewczynki z tzw. trudnych rodzin, same z problemami emocjonalnymi - opisuje Łukasiewicz.
Przekonywał je, że jest młodszy

Schemat działania był prosty. 24-letni wówczas mężczyzna w internecie podawał się za 17-latka. - Wysoki i przystojny o dużym uroku osobistym, ze średnim wykształceniem, pracujący i całkiem nieźle zarabiający, modnie ubrany i z samochodem rozkochiwał w sobie dziewczynki, a potem namawiał w smsach i w czasie randek do współżycia, a także doprowadzał do poddania się czynnościom seksualnym - opowiada o ustaleniach śledczych rzeczniczka prokuratury.

Podczas spotkań mężczyzna proponował dziewczynkom alkohol i niejednokrotnie naraz spotykał się z kilkoma. - Zeznania czterech małoletnich potwierdziły fakt dokonania przestępstw na ich szkodę - dodaje Łukasiewicz.
Swoją działalność mężczyzna rozpoczął w listopadzie 2012 roku. To właśnie wtedy w internecie poznał dwie dziewczynki ze Złotoryi.

Z jedną z nich nawiązał kontakt telefoniczny. Wysyłał jej smsy, w których składał różne propozycje seksualne. W końcu dziewczynka spotkała się z mężczyzną w Jeleniej Górze. Na szczęście po krótkiej rozmowie, rozstali się i nie utrzymywali już kontaktu.

INTERNETOWY PODRYWACZ NA TYM NIE POPRZESTAŁ - CZYTAJ DALEJ

Internetowy podrywacz działał niestety dalej. I tak najpierw w pierwszych miesiącach 2013 roku znowu przez internet poznał 12-latkę. Za pośrednictwem wiadomości tekstowych proponował jej rozpoczęcie pożycia, a także poddanie się innym czynnościom seksualnym.
- Podczas randek wielokrotnie usiłował doprowadzić dziewczynkę do obcowania płciowego, jak i doprowadzał ją do poddania się czynnościom seksualnym - opowiada rzecznika prokuratury.
Kolejną ofiarę 26-latek poznał na wakacjach w 2013 roku. Tym razem była to 11-letnia mieszkanka Złotoryi. Z dziewczynką spotkał się wiele razy. I tak samo jak poprzednio udało mu się namówić małoletnią do wykonywania różnych czynności seksualnych.
Matka zapobiegła kolejnej tragedii

Do kolejnego ataku doszło w kwietniu 2014 roku. Ofiarą 26-latka była trzynastoletnia mieszkanka Lubania. - Wysyłał do niej z telefonu komórkowego oraz na portalu "Facebook" wiadomości tekstowe, w których składał jej tak jak poprzednim pokrzywdzonym propozycje obcowania płciowego - informuje prokurator Łuskaiewicz. I choć mężczyźnie udało się namówić dziewczynkę do poddania się czynnościom seksualnym, to w tym wypadku w porę zareagowała matka dziewczynki.

Mężczyzna został zatrzymany 23 czerwca 2014 roku. Wówczas policjanci zabezpieczyli jego telefon komórkowy oraz komputer. 26-latek przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się winy. - Prokurator uzyskał jednak dowody w postaci licznych zeznań świadków, jak też opinię informatyczną zawierającą m.in. treści licznych smsów zawierających seksualne propozycje - podkreśla Łukasiewicz. Z opinii seksuologa wynika, że młody mężczyzna czuje się niepewnie wobec rówieśnic i sam będąc niedojrzałym emocjonalnie szuka jako obiekty seksualne młodych dziewczynek. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska