Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: W MPK czyściej, bezpieczniej i punktualniej. Nowa prezes MPK zapowiada zmiany (FILM)

Weronika Skupin
Jolanta Szczepańska, prezes MPK we Wrocławiu
Jolanta Szczepańska, prezes MPK we Wrocławiu fot. Paweł Relikowski
Rozkłady jazdy bez konkretnych godzin za to z częstotliwością kursowania, większa punktualność, a do tego czystsze i bezpieczniejsze autobusy i tramwaje. To zapowiedzi Jolanty Szczepańskiej, nowej prezes wrocławskiego MPK. Rozmawia z nią Weronika Skupin.

Pracę zaczęła Pani od tego roku, ale w spółce pojawiła się od połowy stycznia. W jaki sposób pani poznała firmę?
Pierwszą rzeczą, o którą prosiłam były dokumenty finansowe, które pozwoliły mi ocenić kondycję spółki. Obejrzałam też zajezdnie i spotkałam się z pracownikami, którzy mieli wiele pomysłów na usprawnienie pracy. Spotkałam się również z przedstawicielami związków zawodowych.

O sytuację finansową spółki jest Pani spokojna?
Tak. To, co miasto nam przeznacza jako rekompensatę za nasze usługi, jest dostateczną kwotą, aby pokrywać bieżące zobowiązania: wynagrodzenia, koszty paliwa czy energii elektrycznej. Spółka nie generuje zysku i nawet nie wolno jej tego robić, bo z założenia jej działalność nie ma charakteru komercyjnego. Na nasz wynik finansowy wpływ mają koszty amortyzacji, które musimy uwzględniać w swoich księgach. Są to pieniądze na przyszłe inwestycje, ale umowa z miastem jest taka, że spółka nie gromadzi ich na swoich kontach. O zakupach nowych tramwajów decyduje gmina i przeznacza na nie środki.

Jak wygląda praca na zajezdniach. Pracownicy mieli wiele uwag?
Ostatnio wizytowałam zajezdnie nawet w nocy, by popatrzeć jak wygląda tam praca. Ludzie są mili, pracowici, mają potencjał i pomysły. Wysłuchałam ich, bo moje działania mają poprawić funkcjonowanie firmy. Jest trudność w komunikowaniu się z pracownikami, bo 1400 kierujących pozostaje w ciągłym ruchu. Tę barierę chcę jednak pokonać. Będę zapraszać motorniczych i kierowców na spotkania, choć nie mam możliwości porozmawiać od razu ze wszystkimi. Ale chcę ich wysłuchać, bo to w rezultacie pomoże poprawić nasze usługi. Motorniczy pomoże na przykład określić, skąd biorą się opóźnienia, a w rezultacie jego uwagi mogą wpłynąć na korektę rozkładów jazdy. Również pracownicy zajezdni mają pomysły na usprawnienie własnej pracy, które chcę wykorzystać.

Najpilniejsze zadania: czystość w pojazdach, punktualność, bezpieczeństwo. Oglądaj więcej.

Jakie główne zadania Pani przed sobą stawia?
Mam wyznaczone trzy podstawowe zadania. Po pierwsze poprawa czystości w pojazdach, poprawa punktualności oraz zamontowanie wspomagających naszych kierujących systemów bezpieczeństwa. To są trzy rzeczy, które sobie postawiłam do rozwiązania w tym roku. Jeżeli chodzi o czystość, rozpoczynamy od autobusów. Bardzo pomoże nam nowy ciąg technologiczny w zajezdni przy ul. Obornickiej. Tam będziemy zupełnie zmieniać formułę sprzątania autobusów. Będą sprzątane codziennie, wewnątrz, w zupełnie nowej technologii, będą myte na zewnątrz. Jestem przekonana, że od lipca nasi klienci zauważą, że w naszych autobusach jest czyściej. Kolejno wprowadzimy to po wygaśnięciu umów z firmami sprzątającymi w tramwajach, korzystając z doświadczeń z autobusów. Do końca roku na pewno w naszym transporcie będzie czysto.

Druga rzecz, to poprawa punktualności i tu jest sprawa troszkę trudniejsza, bo nie wszystko zależy od MPK. Niestety nasi kierujący, którzy często obwiniani są za spóźnienia, nie mają wpływu na to, co się dzieje w ruchu miejskim. Są wypadki, różne zdarzenia w mieście, ale zawsze MPK jest na pierwszym miejscu i oczywiście te wszystkie skargi przyjmujemy, natomiast ja jako prezes muszę rozeznać, jaka jest faktyczna sytuacja. W związku z tym będziemy najpierw wewnętrznie badać te przyczyny, a oprócz tego chcę się posłużyć firmą zewnętrzną, która nam powie, czy rzeczywiście możemy coś poprawić, czy może już jesteśmy pod ścianą i zupełnie inne czynniki a nie MPK mają wpływ na te spóźnienia. To będzie przedmiotem intensywnych działań.

Trzecia sprawa, to wspomaganie naszych kierujących przy poprawie bezpieczeństwa pasażerów jak i innych uczestników ruchu. Chcemy zamontować (na razie testowo) w naszych pojazdach urządzenia, które będą rozpoznawały to, co się dzieje przed tymi pojazdami i w momencie gdyby nasz motorniczy albo kierowca w odpowiednim czasie nie zareagował, na przykład nie zaczął hamować, to w tym momencie włącza się urządzenie i pojazd hamuje. To są rozwiązania, które już się pojawiają na rynku w firmach motoryzacyjnych, ale myślę, że zamontowanie ich u nas to bezpieczeństwo w sposób znaczny podniesie. I da tą pewność, że gdyby się kierowcy lub motorniczemu coś stało, to jednak pasażerowie i piesi nie ucierpią.

Rozkłady jazdy - często narzekają na nie pasażerowie. Bo tramwaj nie przyjechał na czas według rozkładu, a gdzieś odjechał za wcześnie. Jaki MPK ma wpływ, by to zmienić?
To nasz priorytet, bo najczęściej pasażerowie skarżą się na niepunktualność. To trudny i złożony temat. Częściowo możemy korygować rozkłady jazdy i to już robimy. Jeśli widzimy, że gdzieś codziennie są opóźnienia i tramwaj przyjeżdża zawsze dwie minuty później, to uwzględniamy to w rozkładzie. Ale na podstawie dotychczas analizowanych przypadków możemy też stwierdzić, że takich stałych opóźnień nie ma wiele, to znaczy najczęściej wygląda tak, że raz pojazd pokonuje tę samą trasę w pięć minut, raz w siedem, a raz w dziesięć. Ciężko wtedy o złoty środek. Ale chcę dostosować rozkłady jazdy do rzeczywistości. Być może na każdej linii potrzebna jest inna formuła ich układania. Moim pomysłem jest też wprowadzenie rozkładów z częstotliwością odjazdów. Wówczas np. na przystanku na pętli byłaby podana tylko godzina odjazdu, a na przystankach, gdzie kursuje więcej tramwajów – ich częstotliwość. Rzeczywisty czas odjazdu jest i byłby wyświetlany na elektronicznych tablicach na przystankach. Ale to rozwiązanie trzeba najpierw dokładnie przeanalizować.

Wiadomo już ile tramwajów Pesa Twist ostatecznie trafi do Wrocławia i jakie będą kolejne zakupy?
Wiemy, że trafi do nas więcej niż 6 Pes Twist. Kolejne zostaną domówione w ramach tej samej umowy, ale nie wiemy, ile ich ostatecznie będzie. Pieniądze na te tramwaje pochodzą z Unii, a beneficjentem projektów jest miasto. Mamy też zamiar uzupełniać tabor o kolejne nowe tramwaje, gdyż sprawa autobusów na ten moment jest załatwiona. W tym roku wszystkie stare wozy znikną, a każdy autobus będzie niskopodłogowy. Decyzja odnośnie kupna, dzierżawy czy leasingu kolejnych nowych tramwajów to dalsza przyszłość. Czekamy na nowe rozdanie unijnych środków na lata 2014-2020, nie wiadomo jakie projekty trafia na unijne listy. Być może na część pojazdów pieniądze dostanie miasto. Wtedy my postaramy się o wymianę pozostałych. Łącznie chcemy wymienić około 70 najstarszych tramwajów marki Konstal.

Ze związkowcami udało się dogadać? Poprzedniemu prezesowi grozili strajkiem, jeśli nie będzie podwyżek i nowych regulaminów.
Od stycznia wszyscy pracownicy dostali podwyżki w wysokości około 200 zł brutto. Teraz negocjujemy zasady dzielenia środków z funduszu socjalnego. Negocjacje idą w dobrym kierunku, większość punktów jest już uzgodniona. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce zakończymy wspólną prace nad tym dokumentem. Kolejnym, wymagającym ustaleń, będzie nowy regulamin wynagradzania i regulamin pracy. Konfliktu nie ma, poznajemy się.

MPK jest przygotowane do przyjęcia podwykonawcy, firmy ITS Michalczewski z Radomia?
Trwają spotkania z przedstawicielami podwykonawcy. Firma jest solidna, osoby, które z nami rozmawiają są dobrze przygotowane, mają duże doświadczenie. Usługę będą wprowadzać stopniowo. Najpierw w czerwcu zaczną nas wozić 30 autobusami, docelowo będzie 69 autobusów na kilkunastu liniach. Mamy trochę za mało kierowców, borykamy się z problemami z kadrą. Czekamy na podwykonawcę, bo dzięki temu zatrudnienie się zbilansuje, kierujący nie będą musieli brać nadgodzin. Wejście podwykonawcy zbiega się w czasie z połączeniem zajezdni, z Grabiszyńskiej przenosimy się na Obornicką. Gdy wejdzie podwykonawca część najstarszych nadmiarowych autobusów będziemy mogli sprzedać.

Brakuje też motorniczych, a podwykonawcy wożącego nas tramwajami nie będzie.
Wzrośnie ilość kursantów na motorniczych. W tym roku chcemy przeszkolić ich 50-60, a następnie zatrudnić w MPK. Chętnych nie brakuje. Najpierw zatrudnimy ich na czas określony, a gdy się sprawdzą, na nieokreślony. Kurs będzie trwał trzy miesiące, już trwa nabór. Taki zastrzyk pracowników pomoże nam się uporać z brakami kadrowymi.

Do MPK często trafiają uwagi, które nie leżą w kompetencji spółki, na przykład dotyczące siatki połączeń, przeładowanych autobusów, tramwaju na Nowy Dwór, czy bezpłatnej komunikacji miejskiej. Cierpi na tym też wizerunek spółki. Będzie pani pilnować, by urzędnicy w magistracie odpowiadali pasażerom na ich potrzeby?
Jako podmiot wewnętrzny gminy przyjmujemy wszystkie uwagi do funkcjonowania transportu miejskiego. Współdziałamy z miastem i nie odcinamy się mówiąc, że to nie nasza sprawa. Zgłaszamy sugestie, możemy też pomagać urzędnikom w niektórych kwestiach, ale wiele decyzji rzeczywiście nie należy do nas. Zajęliśmy się na przykład badaniami potoków pasażerskich. Niektóre nasze pojazdy mają bramki liczące, które monitorują wsiadających i wysiadających pasażerów. Pojazdy te wysyłamy w trasy, by zmierzyły, ile ludzi i gdzie w rzeczywistości z nich korzysta. Być może to, co już robimy, da się lepiej zaplanować. Są takie miejsca, gdzie transportu brakuje, ale i takie, gdzie pojazdy jeżdżą puste. Wyniki badań przekażemy Wydziałowi Transportu.

Jeździ Pani komunikacją miejską?
– Jeżdżę. Nie dojeżdżam nią do pracy, mieszkam pod Wrocławiem i korzystam z auta. Ale do MPK przesiadam się w mieście. To najwygodniejszy i najbezpieczniejszy środek transportu. Często zostawiam samochód gdzieś blisko centrum, a po nim poruszam się tramwajami i autobusami. Jeżdżę do fryzjera, na zakupy, do rodziców, którzy mieszkają w centrum. Wsiadam tam jednak nie tylko jako pasażer, ale też incognito jako prezes MPK. Oceniam kierujących, czystość, zachowanie pasażerów. Wsiadam i jadę od pętli do pętli np. N czy 14. W nowszych pojazdach czuje się komfort, ale czasem brakuje go w tych starszego typu np. w tramwajach. Te na szczęście wkrótce pójdą do wymiany. Takie doświadczenia z pewnością pomogą mi przyspieszyć pewne decyzje w firmie z korzyścią dla pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wrocław: W MPK czyściej, bezpieczniej i punktualniej. Nowa prezes MPK zapowiada zmiany (FILM) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska