Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. Impel Wrocław - problem tkwi w mózgu?

Jakub Guder; Twitter @JakubGuder
Denise Hanke
Denise Hanke fot. Karolina Misztal
Impel Wrocław kończy fazę zasadniczą Orlen Ligi. Eksperci zauważają, że spore problemy drużyna miała na rozegraniu.

Gdy Impel w poprzednim sezonie zdobywał wicemistrzostwo Polski, mózgiem drużyny, pierwszą rozgrywającą była bardzo doświadczona Belgijka Frauke Dirickx. Latem nie udało jej się zatrzymać we Wrocławiu. Zresztą sama siatkarka nie ukrywała, że chciałaby wrócić do ligi włoskiej. Eksperci mówili, że to ona w dużej mierze ciągnęła drużynę. Przy jej boku uczyła się młodziutka Magda Gryka.

W miejsce Dirickx ściągnięto do zespołu Denise Hanke. Niemkę znał dobrze Tore Aleksandersen, bo wcześniej razem pracowali w Schweriner. Widział w niej jedną z najlepszych siatkarek na tej pozycji, które miał kiedykolwiek okazję trenować. Hanke miała ważną umowę z Eczacibasi Stambuł, ale Norweg zadzwonił i zapytał, czy nie chciałaby grać we Wrocławiu. Turcy bez żalu wcześniej rozwiązali z nią umowę.

Niemka w pierwszym meczu sezonu była... najskuteczniejszą siatkarką Impela. Z Pałacem Bydgoszcz zdobyła 17 punktów. - Rozgrywająca, jak sama nazwa mówi, nie jest od zdobywania punktów. To dla mnie od początku nie była dobra informacja - mówi Tomasz Swędrowski, były siatkarz, ekspert i komentator Polsatu. - W moim odczuciu lepszą siatkarką na tej pozycji byłaby Gryka. Od Hanke z pewnością oczekiwano więcej. Jaka jest teraz sytuacja, każdy widzi - dodaje.

Fakt - nie da się ukryć, że Niemka spadła w hierarchii rozgrywających na trzecie miejsce. W ostatnich sześciu ligowych meczach zagrała w jednym (!) secie. Rywalizację przegrywa nawet z Amerykanką Jenną Hagglund, którą przecież do Wrocławia ściągnięto awaryjnie w trakcie sezonu. W tym czasie Impel zagrał dobre mecze z Muszyną, Bielskiem czy Dąbrową Górniczą.

- Amerykanka to dobra dziewczyna. Ocierała się w przeszłości o reprezentację USA - stwierdza Swędrowski.

- Hanke? Ja bym powiedział, że teraz jest niepotrzebna. Do tej pory nie zagrała nic specjalnego. Wyglądała bardzo przeciętnie- ocenia Andrzej Niemczyk, który z reprezentacją Polski dwukrotnie sięgał po mistrzostwo Europy. Doświadczony szkoleniowiec także zwraca uwagę, że bardzo dobrze prezentuje się za to Jenna Hagglund, która do zespołu dołączyła w trakcie sezonu. Pytany o to, czy zaskoczony jest, że w Impelu rozgrywającą jest obecnie najmłodsza z trójki, Magda Gryka, mówi krótko: Powinniśmy się cieszyć, że na tej pozycji gra Polka.

Przypomnijmy, że Gryka ma także obywatelstwo niemieckie, bo tam się wychowywała. Grała zresztą w juniorskich reprezentacjach naszych zachodnich sąsiadów.

Jak Impel poradzi sobie zatem w play-offach? - Wrocławianki grały nierówno i stąd pojawiły się porażki. Jestem też trochę rozczarowany postawą Chorwatek. Uważam jednak, że nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Trudno im jednak będzie powtórzyć ubiegłoroczny sukces, jakim było wicemistrzostwo Polski. W półfinale play-off trafią prawdopodobnie na Chemika Police - zauważa Swędrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Siatkówka. Impel Wrocław - problem tkwi w mózgu? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska