Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod Wrocławiem ktoś strzela do kotów. 1000 zł za wskazanie sprawcy (ZDJĘCIA)

Weronika Skupin
fot. archiwum prywatne
W podwrocławskim Mirkowie w gminie Długołęka, ktoś strzela do kotów z wiatrówki. Stowarzyszenie Ludzie Przeciw Myśliwym wyznaczyło 1000 zł nagrody za podanie nazwiska "myśliwego". Jeden ze zranionych futrzaków ma złamaną łapkę, a powodem tego jest tkwiący w kończynie śrut widoczny na prześwietleniu (zobacz w galerii zdjęć). Jak twierdzi weterynarz, to nie pierwszy przypadek postrzelenia kota w tej okolicy.

O sprawie poinformowali nas urzędnicy z gminy Długołęka, którzy zaangażowali się w poszukiwanie sprawcy. Napisali o tym także administratorzy internetowego profilu "Ludzie Przeciw Myśliwym", którzy z własnej inicjatywy wyznaczyli 1000 zł nagrody za zdradzenie tożsamości strzelającego.

Właścicielka zwierzaka, Dorota Polańska z Mirkowa, opowiada że kot uciekł, a gdy wrócił utykał. Jak się okazało, został postrzelony w łapkę.

– Mój pies był po zabiegu bo miał chore ucho i chodził w kołnierzu. Najpewniej kot przestraszył się tego kołnierza, bo samego psa się nie bał. Kota dwa tygodnie nie było, widywałam go jednak, bo kręcił się wokół domu, ale bał się wejść na posesję. Potem przez kilka dni nie widziałam go w ogóle. Gdy się odnalazł i przyszedł do mojej mamy, zadzwoniła do mnie mówiąc, że kot kuleje. Gdy go zobaczyłam, ciągnął bezwładną wykręconą nogę za sobą. Myślałam, że wpadł pod samochód – opowiada Dorota Polańska.

Natychmiast pojechała z kotem do weterynarza. – Na prześwietleniu weterynarze zobaczyli śrut. Powiedzieli, że to nie pierwszy przypadek w ich lecznicy. Zgłosiłam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na policję w Długołęce, a policjant stwierdził, że o podobnej sprawie słyszał. W internecie w komentarzu przeczytałam też wpis pani, której ktoś postrzelił kota w tej okolicy – mówi Dorota Polańska. Operacja i leczenie kota kosztowało ją łącznie 2000 zł. Weterynarz włożył mu złamaną nogę w szyny, zwierzak ma się już lepiej.

– Nikogo nie podejrzewam, trudno będzie komukolwiek cokolwiek udowodnić. Wiatrówkę ma tutaj co drugi, strzelają do ptaków. Ale to musiało być gdzieś w okolicy Mirkowa i to w tej nowej części wsi – sądzi Dorota Polańska. Jeśli macie informacje o tym, kto może strzelać do kotów, najlepiej poinformujcie bezpośrednio policję w Długołęce pod numerem 71 315 21 77. Możecie też pisać do nas na adres: [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pod Wrocławiem ktoś strzela do kotów. 1000 zł za wskazanie sprawcy (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska