Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schetyna czy Siemoniak do Sejmu z Wrocławia? [ROZMOWA]

Malwina Gadawa
Fot. Tomasz Hołod / Polskapresse
Piotr Borys w rozmowie z Malwiną Gadawą odsłania kulisy układania list przed wyborami do Sejmu. Nie ukrywa też własnych ambicji politycznych. Ocenia też sytuację w Platformie.

Po tym jak koledzy z Platformy Obywatelskiej nie zgodzili się na to, żeby walczył Pan ponownie o mandat europosła, a potem o mandat radnego województwa, był Pan bez pracy. Niektórzy nawet złośliwie pytali: kim jest Piotr Borys? Czuje Pan, że odbił się już od dna?

Zawsze uważałem, że warto iść drogą prosto. W polityce, tak jak w życiu, nie wszystko da się zaplanować. Warto robić swoje i myśleć do przodu. Pokornie przyjmuję rzeczywistość, ale wierzę w to co robię i mam taką naturę, że się łatwo nie poddaję. Złośliwych uwag kolegów nie komentuję.

Co Pan robi jako pełnomocnik ministra Grzegorza Schetyny?

Po pięciu latach pracy w Parlamencie Europejskim i siedmiu latach pracy w samorządzie województwa, w tym pięciu na stanowisku wicemarszałka, to kolejne wyzwanie i doświadczenie. Jestem doradcą ministra i odpowiadam za dyplomację samorządową. Odpowiadam za ekonomiczny charakter współpracy międzynarodowej administracji samorządowej. Spraw, nad którymi pracuję, jest wiele. Obecnie przygotowuję marcową misję ministra, uczelni wyższych i biznesu do Turcji, koordynuję spotkanie ministrów Grupy Wyszechradzkiej.

Czy będzie Pan chciał wystartować w wyborach parlamentarnych? Uważa Pan, że koledzy już wybaczyli to, że doniósł Pan prokuraturze o tzw. aferze taśmowej po Karpaczu?

W polityce jest się po to, by podejmować wyzwania. Chciałbym wystartować w wyborach do Sejmu lub Senatu. Uważam, że mogę pomóc Platformie Obywatelskiej swoją osobą i zaangażowaniem. Paradoksalnie mój start do europarlamentu mógł dać PO trzeci mandat na Dolnym Śląsku. Byłby to prawdopodobnie mandat Stanisława Huskowskiego. Mam nadzieję, że wszyscy wyciągniemy z tego wnioski i podziały istniejące w dolnośląskiej PO będą z czasem wygaszane. Tym bardziej że czekają nas kolejne wyborcze wyzwania.

Czy to czas, kiedy zwolennicy Grzegorza Schetyny wrócą do gry?

Wspólnym celem musi być jak najlepszy wynik wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Czasy nie są łatwe. Lepiej łączyć się we wspólnych celach i podejmować wyzwania dla Polski, niż tracić energię na wewnętrzne podziały. Tego oczekują od nas wyborcy i to jesteśmy im winni.

Co trzeba zrobić, żeby zlikwidować podziały w dolnośląskiej Platformie?

Mimo różnic i emocji, trzeba wspólnie pracować nad zaufaniem do PO w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. By to osiągnąć, wszyscy członkowie PO z potencjałem wyborczym muszą znaleźć się na listach parlamentarnych.

Kto powinien być liderem PO we Wrocławiu w wyborach do Sejmu?

Przez lata była to domena ministra Bogdana Zdrojewskie-go. Dziś w rządzie jest dwóch Dolnoślązaków: minister Grzegorz Schetyna i wicepremier Tomasz Siemoniak. Decyzje w tej sprawie, podobnie jak w przypadku wszystkich jedynek, podejmie Zarząd Krajowy PO.

Czy zmiany personalne w urzędzie marszałkowskim wpłyną pozytywnie na pracę urzędu?

Za decyzje personalne zawsze odpowiada marszałek. Przy tak ogromnej odpowiedzialności kluczową rolę odgrywają kompetencje i doświadczenie. Nie przesądzając, czas pokaże.

ZOBACZ:Zdrojewski nie zostawia suchej nitki na Dutkiewiczu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Schetyna czy Siemoniak do Sejmu z Wrocławia? [ROZMOWA] - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska