W październiku informowaliśmy o podobnym przypadku. Tramwaje spotkały się wtedy na wysokości przystanku Sąsiedzka, całe zdarzenie trwało kilka minut, a jeden z tramwajów wycofał, by przepuścić drugi.
Wrocław: Dwa tramwaje jechały "na czołówkę" (ZOBACZ ZDJĘCIA)
W tamtym przypadku doszło do awarii sygnalizacji, oba tramwaje dostały światło do jazdy na wprost. Wtedy informowano, że to jedyny taki przypadek. O szczegóły wczorajszego zdarzenia zapytaliśmy MPK.
– Sytuacja jest nam znana. Sprawdzamy to od wczoraj i weryfikujemy, co mogło być przyczyną tego zdarzenia, czy był to błąd ludzki, czy może awaria sygnalizacji świetlnej - tłumaczy Agnieszka Korzeniowska z MPK. - Zabezpieczyliśmy monitoring tramwajów oraz odczyt z tak zwanej "czarnej skrzynki" sterownika sygnalizacji. W takich sytuacjach jeden tramwaj się wycofuje, po czym wraca normalna komunikacja. Nie jest to codzienne zdarzenie. To drugi taki przypadek, w zeszłym roku też mieliśmy taką sytuację - potwierdza Agnieszka Korzeniowska i precyzuje, że wówczas był to błąd sterowania sygnalizacją, który został usunięty natychmiast.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?