Chodzi o koncert, organizowany przez współpracujący od lat z kurią Wydział Programów Katolickich Polskiego Stowarzyszenia Estradowego "Polest". - Całkowicie odcinamy się od działań Polskiego Stowarzyszenia Estradowego „Polest”. Były one podejmowane poza wszelkimi agendami Archidiecezji Wrocławskiej. Wyrażamy oburzenie, iż organizacja powołująca się na wartości chrześcijańskie dokonała fałszerstwa, które w konsekwencji prowadziło do uzyskiwania korzyści materialnych - napisał w oświadczeniu ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik arcybiskupa. "Polest" od wielu lat organizował koncerty i przedstawienia w kościołach w całej Polsce. Za "wielokrotne wyrazy sympatii i poparcia" dziękuje na swojej stronie m.in. kardynałom Henrykowi Gulbinowiczowi, Stanisławowi Dziwiszowi i Kazimierzowi Nyczowi. Inicjatorem powstania Wydziału Programów Katolickich "Polestu" miał być kardynał Henryk Gulbinowicz.
Być może metropolita wrocławski Józef Kupny nigdy nie dowiedziałby się, że stowarzyszenie wykorzystało jego herb i sfałszowało podpis, gdyby nie to, że niedoszli sponsorzy zgłosili się do kurii, by zweryfikować prośby o wsparcie, jakie otrzymali. - Pisma z prośbą o sfinansowanie koncertu były podejrzane. Podpis nie przypominał tego, który znam - mówi ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik arcybiskupa.
Ksiądz Kowalski dodaje, że po tym, jak upewniono się, że podpisy zostały na pewno sfałszowane, zawiadomiono prokuraturę.
Kuria nie wie, ile firm zostało oszukanych i od jak od jak dawna stowarzyszenie "Polest" w podobny sposób pozyskiwało sponsorów. Dlatego apeluje do wszystkim firm, które w przeszłości otrzymały pisma zachęcające do wspierania finansowego inicjatyw organizowanych przez PSE „Polest” z podpisem zarówno obecnego metropolity wrocławskiego, jak i jego poprzedników o poinformowanie o tym kurii i prokuratury.
Do oszustwa przyznał się wolontariusz stowarzyszenia. Miał tłumaczyć, że wpadł na pomysł sfałszowania podpisu arybiskupa, żeby... wzbudzić "większy respekt i szacunek".
- Nikt o tym nie wiedział. Zrobił to za naszymi plecami wolontariusz, który się do tego przyznał. Takie pisma wysłał do firmy w ubiegłym i w tym roku, przed organizacją koncertu kolędowego w kościele na Kruczej - przyznaje Marek Zygmunt, zastępca dyrektora ds. artystycznych w stowarzyszeniu "Polest". - Jesteśmy zasmuceni, że coś takiego się stało. Do tej pory nie mieliśmy zastrzeżeń do działalności tego wolontariusza. Zerwaliśmy z nim współpracę. Wiemy, że wyłudził ponad 5 tysięcy złotych, choć to pewnie nie wszystko - nie ukrywa Marek Zygmunt.
O stowarzyszeniu "Polest" już pisaliśmy, przy okazji katolickiego Radia Rodzina - rozgłośni Archidiecezji Wrocławskiej. Prowadziła ona nielegalną zbiórkę pieniędzy za pomocą esemesów. Akcja nie została formalnie zgłoszona i nie uzyskała odpowiednich zezwoleń. Pieniądze nie trafiały na konto rozgłośni, tylko właśnie do Polskiego Stowarzyszenia Estradowego "Polest", które od lat zajmuje się m.in. organizacją koncertów w kościołach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?