Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stankiewicz: Tak nerwowo jeszcze nie było

Paweł Pluta
fot. piotr krzyżanowski
Z Michałem Stankiewiczem, piłkarzem ręcznym Zagłębia Lubin, rozmawia Paweł Pluta

Przegraliście w sobotę drugi mecz z czterech, które mieliście wygrać. Takie było przynajmniej ultimatum zarządu.

Niestety, nie udało się wygrać w Wągrowcu. Zadanie zarządu wypełniliśmy w połowie, a co z tego wyniknie... zobaczymy. Pierwsze dwadzieścia minut w starciu z Nielbą było fatalne w naszym wykonaniu, podobnie jak początek drugiej połowy. Czuło się jakąś dziwną bojaźń, oddawaliśmy nieprzygotowane rzuty. Przewagę pięciu, sześciu bramek staraliśmy się zniwelować, ale do 50 minuty nie udało się nam zbliżyć. Ostatecznie przegraliśmy jedną bramką, ale na własne życzenie. Gra się bowiem 60 minut, a nie ostatnie dziesięć.

Co jest przyczyną, że Zagłębie gra w tym sezonie tak nierówno.
Staramy się znaleźć przyczynę prawie od początku sezonu, ale sam nie wiem, co jest tego powodem. Potrafimy zagrać bardzo dobrze, jak np. w meczu z Vive Kielce, to znów gramy źle. Jednak do każdego meczu podchodzimy w ten sam sposób. To przecież nasza praca, którą lubimy. Mam nadzieję, że uda nam się to rozwiązać, bo wszystko jest do uratowania, a wygrywać potrafimy.

Do końca sezonu zasadniczego rozegracie trzy trudne mecze: z MMTS-em Kwidzyn Azotami Puławy u siebie i Wisłą Płock na wyjeździe. A na ósme miejsce, które teraz zajmuje Zagłębie i grę w play-off ma jeszcze ochotę Chrobry Głogów i Miedź Legnica.

Jeśli uda się nam wygrać z Kwidzynem, to możemy zapewnić już sobie ósme miejsce. Takie zwycięstwo na pewno nas podbuduje. Z naszych założeń wynika, że Chrobry lub Miedź zdobędą komplet punktów tylko w meczu między sobą. Ale nie oglądając się na nikogo, wierzę, że ósemka będzie nasza. Przyznam jednak, że tak nerwowego sezonu jeszcze nie przeżyłem, a gram w lidze siódmy sezon (sześć w Zagłębiu i jeden w Vive Kielce - przyp. red.).
Jutro zarząd klubu przyzna Wam tzw. nagrody sportowe za postawę na boisku w lutym. Zapewne dostaniecie po kieszeni.

Moim zdaniem kara finansowa nie jest trafnym rozwiązaniem. Mam nadzieję, że zarząd rozpatrzy też nasze zdanie. Nie chcę jednak więcej mówić na ten temat. My jesteśmy od grania i przyjmiemy z pokorą każdą decyzję zarządu.

Najpierw mówiło się o ultimatum punktowym, potem o poszukiwaniach nowego trenera. Teraz prezes Zagłębia Witold Kulesza powiedział, że zmiany szkoleniowca nie będzie. Jak ta sytuacja wpływa na zawodników?

My przychodzimy do pracy i nie zajmujemy się tym, co pisze prasa czy mówią inne media. Teraz współpracujemy z trenerem Jerzy Szafrańcem. Co będzie dalej, nie nam to osądzać. Wszystko jest w gestii zarządu, a my - powtarzam - chcemy robić to, co do nas należy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska