Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes MPK dostał pracę w firmie, od której Wrocław dzierżawi autobusy

Malwina Gadawa
Władysław Smyk zrezygnował z pracy w MPK, teraz jest dyrektorem w Solarisie
Władysław Smyk zrezygnował z pracy w MPK, teraz jest dyrektorem w Solarisie Fot. Mikołaj Nowacki / Polskapresse
Władysław Smyk, były prezes MPK, został dyrektorem ds. sprzedaży w firmie Solaris. To właśnie ta firma w marcu ubiegłego roku wygrała przetarg na wartą prawie 75 mln zł dostawę 57 nowych autobusów miejskich dla Wrocławia.

- Pan Władysław Smyk od początku roku pełni w naszej firmie funkcję dyrektora działu sprzedaży. Ma duże doświadczenie w tej branży, jest kompetentną osobą, żeby sprawować takie stanowisko - potwierdza Mateusz Figaszewski, rzecznik Solaris Bus & Coach S.A.

Czy przetarg wygrany wcześniej przez Solaris ma coś wspólnego z zatrudnieniem byłego prezesa MPK? - Absolutnie nic - twierdzi Figaszewski. - Przetarg wygraliśmy o wiele wcześniej niż podjęliśmy jakiekolwiek rozmowy z panem Smykiem dotyczące jego zatrudnienia. Łączenie tych zdarzeń jest niedorzecznością - przekonuje.

To nie pierwsze przejście Smyka z miejskiej spółki do komercyjnej firmy, która dostarczała autobusy do stolicy Dolnego Śląska. Władysław Smyk w latach 1994-97 już rządził w MPK. Potem odszedł do firmy Volvo, produkującej we Wrocławiu autobusy (także dla MPK). Do MPK wrócił w 2011 roku, wtedy został prezesem tej miejskiej spółki.

Przypomnijmy, że Władysław Smyk odszedł z MPK pod koniec ubiegłego roku. Sam złożył rezygnację, tłumaczył ją względami osobistymi.

Władysław Smyk miał jednak wiele problemów z rządzeniem spółką. Jego dymisji domagały się związki zawodowe. Ich zdaniem, prezes łamał prawa pracownicze, zerwał m.in. układ zbiorowy. Chciał też zmiany systemu płac, a nowy - według wielu kierowców - był dla nich niekorzystny. Kilka dni przed złożeniem dymisji Władysław Smyk usłyszał we wrocławskim sądzie karnym wyrok. Sąd uznał, że Smyk winny jest wykroczeniu, które polegało na obniżeniu pensji kilkunastu pracownikom firmy.

- Sprawa zatrudnienia Władysława Smyka w Solarisie jest kontrowersyjna i mało czytelna - komentuje Mirosława Stachowiak-Różecka, szefowa klubu PiS w radzie miejskiej. - Fakt, nikomu nie możemy odmówić prawa do pracy, ale sytuacja ta pokazuje, że miasto po raz kolejny nie zachowało należytej ostrożności. W przypadku prezesa MPK, wypadałoby pomyśleć o umowie, która byłaby odpowiednio skonstruowana. Tak, żeby były prezes miejskiej spółki nie mógł rozpocząć zaraz po zakończeniu współpracy z gminą pracy u konkurencji lub w firmie, która może czerpać korzyści zawierając umowy z miejską spółką – dodaje Stachowiak-Różecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska