Gospodarstwo, w którym przebywał pies było opuszczone. – Pełzak kilka ostatnich lat spędził samotnie w komórce. Jedno pomieszczenie a dla Pełzaka jak cały świat – opowiada Mateusz Czmiel, rzecznik wrocławskiego TOZ-u.
Komórka zamknięta była na kłódkę, okno było wybite. Wszędzie walał się gruz, stare sprzęty, meble i psie odchody zalegające latami. – Między tym wszystkim duży pies machający do inspektorów ogonem. Tak wyglądało pierwsze spotkanie Pełzaka z zupełnie nowym życiem – relacjonuje Czmiel.
Inspektorom udało się dotrzeć do właścicieli. – Tłumaczyli się brakiem innych możliwości utrzymania własnego zwierzęcia. Świadomi warunków jakie zapewnili psu, czując się winnymi za los jaki mu zgotowali, chętnie współpracowali z inspektorami otwierając zamknięte na kłódkę drzwi, pokazując wnętrze oraz bohatera interwencji – opowiada rzecznik TOZ. Właściciele mówili, że szukali psu innego miejsca, jednak bezskutecznie. – Wynajmowane mieszkanie oraz brak kawałka ogrodzonego terenu uniemożliwiał przeniesienie psa i tym samym Pełzakowi minęły lata w komórce – mówi inspektor.
Teraz pies otrzymał już pomoc, a właściciele prawdopodobnie odpowiedzą przed sądem. – Nic nie jest w stanie wytłumaczyć znęcania się nad zwierzęciem, ani bieda, ani niewiedza jak i lenistwo którego dopuścili się właściciele względem psa. Pełzak nie zna świata i wiele nowych sytuacji powoduje u niego ogromny lęk, nie bardzo wie jak zachowywać się w stosunku do zwierząt jak i ludzi. Jest na etapie wielkiego szczenięcia, to praca od podstaw. Ma bardzo słabą kondycję fizyczną – wylicza Mateusz Czmiel.
Pełzak czeka na dom. Można się w tym celu skontaktować z Mateuszem Czmielem, pod numerem telefonu 794 741 100.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?