Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie czekali na policję. Sami złapali złodzieja

Tomasz Kozłowski
Dzięki odwadze i determinacji mieszkańców udało się schwytać złodzieja, który od wielu miesięcy okradał wieś. Ludzie nie czekali na pomoc policji. Wzięli sprawy w swoje ręce.

W Ruszowie i Kościelnej Wsi w powiecie zgorzeleckim mieszkańcy w końcu odetchnęli. Złodziej, który notorycznie okradał mieszkańców obu wsi, w końcu odpowie za swoje czyny.

Informacja jest o tyle wyjątkowa, że na jego trop wpadli sami mieszkańcy należący do straży obywatelskiej. 30-letni złodziej wpadł po tym, jak swoje "fanty" chciał sprzedać po atrakcyjnej cenie mieszkańcowi Ruszowa. Wtedy ten niezwłocznie zawiadomił członków straży. - Cały dzień go obserwowaliśmy i w końcu zauważyliśmy, jak skradzione niedawno felgi wnosi do piwnicy - relacjonuje akcję Grzegorz Tyrakowski, jeden z założycieli straży. Wtedy zauważyli, że tam znajdują się także inne rzeczy, które zniknęły wielu mieszkańcom. - Zauważyliśmy narzędzia, komputery, koła, felgi i wiele innych skradzionych przedmiotów - opowiada.

Wtedy mężczyźni zawiadomili policję o tym, że zlokalizowali skradzione rzeczy i idą odebrać je na własną rękę. Złodziej nie chciał pokazać zawartości swojej piwnicy, więc strażnicy wezwali policję i do czasu przyjazdu policjantów pilnowali 30-letniego złodzieja.
- Po szczegółowym przeszukaniu pomieszczenia okazało się, że w swojej piwnicy miał mnóstwo rzeczy skradzionych połowie mieszkańców naszej wsi! - dodaje Tyrakowski.

Mężczyzna został aresztowany i prawdopodobnie odpowie teraz za kradzieże z włamaniem za co grozi mu nawet 10 lat więzienia. Jak udało nam się dowiedzieć, obywatelscy strażnicy mają już także kolejne cele.

- Nie spoczywamy na laurach, mogę powiedzieć, że mamy już kolejnych ludzi na celowniku - zapowiada przedstawiciel ruszowskiej straży. Dotychczas, strażnikom ze straży udało się zatrzymać kilku drobnych złodziei, ale zatrzymanie z poprzedniego tygodnia jest najbardziej spektakularne od początku działalności. Straż działa od dwóch lat i obecnie zrzesza około 20 strażników.
- Wszystkie działania wykonujemy społecznie ściśle współpracując z policjantami z naszego powiatu - podkreśla Grzegorz Tyrakowski.

- Do policji nie mamy żadnych zarzutów, gdy tylko się do nich zgłaszamy, zawsze przychodzą nam z pomocą - dodaje.
Niestety, jak podkreślają strażnicy, przeważnie bywa tak, że po 48 godzinach złodzieje, których nie da się zamknąć nawet w areszcie tymczasowym, wracają i najczęściej zajmują się nadal okradaniem mieszkańców...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mieszkańcy nie czekali na policję. Sami złapali złodzieja - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska