Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Turów pokonał Polpharmę 93:90

Grzegorz Bereziuk
Fot. Grzegorz Bereziuk
Mimo że Polpharma w minionej kolejce przegrała w Warszawie z Polonią 62:68, to zgorzelczanie nie mogli spodziewać się łatwej przeprawy. Starogardzianie nie tak dawno wywalczyli Puchar Polski, a w lidze wygrali osiem z ostatnich 10 spotkań.

Spotkanie było bardzo ważne pod kątem walki o jak najlepsze miejsce przed fazą play-off. Trener Jacek Winnicki, podobnie jak w ostatnim meczu z Kotwicą Kołobrzeg, postawił na Daniela Kickerta, który w meczowej "dwunastce" zajął miejsce Ivana Zigeranovicia.

Czarno-zieloni rozpoczęli mecz nerwowo i po dwóch prostych stratach przegrywali 2:6. Później było już dużo lepiej. Goście uspokoili grę, poprawili obronę i za sprawą Roberta Tomaszka oraz Konrada Wysockiego odwrócili wynik.

W dwóch sytuacjach zgorzelczanie trzykrotnie ponawiali akcje (w pierwszej połowie mieli aż 12 zbiórek w ataku), po których zdobywali cenne punkty. To pozwoliło im wygrać pierwszą kwartę 18:11. W 12 min po efektownych wejściach Toreya Thomasa (dzień przed meczem skończył 26 lat) przyjezdni wygrywali 22:14, ale od tego momentu w ich grze coś się zacięło. W przeciwieństwie do PGE Turowa gospodarze zaczęli trafiać z dystansu. W dużej mierze dzięki Michaelowi Hicksowi i Kamilowi Chanasowi (w pierwszej połowie zdobyli solidarnie po 11 punktów) szybko odrobili straty i do szatni schodzili na prowadzeniu 38:30.

Trzecią kwartę zgorzelczanie rozpoczęli od prowadzenia 6:2. Gracze trenera Jacka Winnickie-go po chwili dwa razy trafili z dystansu (Marko Brkić i Torey Thomas) i odzyskali prowadzenie 43:42. Choć goście cały czas dominowali pod tablicami, wynik wciąż oscylował blisko remisu. Wymiana ciosów trwa-ła w dalszej części meczu, a po trzech kwartach był remis 59:59.

Przez ostatnie 10 min gospodarze musieli sobie radzić bez Chanasa, który z pięcioma faulami opuścił parkiet w 29 min. W miarę upływu czasu emocje rosły. PGE Turów dzięki zespołowej postawie z wyróżniającym się Tomaszkiem na 4 min przed końcem wygrywał 70:65. Emocje sięgnęły zenitu w końcówce meczu. Na 16 sekund, po rzutach wolnych Skibniewskiego, goście wygrywali tylko 75:74, a przy stanie 77:74 na 9 sekund przed końcem PGE Turów, zamiast faulować, dał Deontowi Vaughnowi doprowadzić do dogrywki (77:77).

W dodatko-wym czasie gry double-double (18 pkt, 10 zbiórek) osiągnął Tomaszek, a Brkić w ważnym momencie trafił z dystansu i było 84:80 dla PGE Turowa. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali gracze z Dolnego Śląska i jako pierwsi od października poprzedniego roku wygrali w hali Diabłów z Kociewia.

W kolejnym meczu zgorzelczanie zagrają u siebie z Zastalem Zielona Góra.

Polpharma Starogard Gdański - PGE Turów Zgorzelec 90:93 (11:18, 27:12, 21:29, 18:18, d. 13:16)
Polpharma: Skibniewski 18 (1), Mirković 15 (1), Cielebąk 12, Chanas 11 (1), Dutkiewicz 10 (2), Hicks 17 (2), Vaughn 5 (1), Gilmore 2, Archibeque 0.
Turów: Thomas 26 (1), Jackson 22 (1), Tomaszek 18, Wysocki 12 (1), Brkić 11 (3), Gabiński 4, Bochno 0, Koljević 0, Kuebler 0, Kickert 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koszykówka: Turów pokonał Polpharmę 93:90 - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska