Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec konsultacji. Na Nowy Dwór pojedzie metrobus. Tramwaj w odległej przyszłości

Bartosz Józefiak
Koniec konsultacji w sprawie komunikacji na trasie Nowy Dwór - centrum miasta. Władze pozostają przy koncepcji metrobusu. ZOBACZ MAPĘ W POWIĘKSZENIU
Koniec konsultacji w sprawie komunikacji na trasie Nowy Dwór - centrum miasta. Władze pozostają przy koncepcji metrobusu. ZOBACZ MAPĘ W POWIĘKSZENIU infografika Maciej Dudzik
Klamka zapadła: na Nowy Dwór pojedzie metrobus, a nie tramwaj. Protesty mieszkańców nie przekonały włodarzy miasta. Władze pozostają przy koncepcji metrobusu. Dla zwolenników tramwaju na Nowy Dwór pozostaje światełko w tunelu: Będą mogły tam powstać szyny tramwajowe, ale w odległej przyszłości.

Metrobus to nazwa projektu, który ma rozwiązać problem komunikacyjny Nowego Dworu i okolic. Urzędnicy chcą zbudować wydzieloną jezdnię dla autobusów od skrzyżowania Strzegomskiej i Nowodworskiej aż do pl. Orląt Lwowskich. Po wydzielonym korytarzu będą jeździć nowe, ekologiczne autobusy oraz stare, które obsługują istniejące już linie. Dzięki temu pasażerowie nie będą tracić czasu w korkach.

Ale mieszkańcy podczas konsultacji wysłali dziesiątki mejli: "Chcemy tramwaju, zamiast metrobusu. Prezydent Wrocławia obiecywał go nam od lat". Powtarzano, że tramwaje zabiorą więcej ludzi, są wygodniejsze i szybsze.

Przeczytaj też: Tramwaj na Nowy Dwór! Wrocławianie: Prezydencie, obiecujesz nam go od lat! Nie chcemy metrobusu

W poniedziałek zakończyły się konsultacje. Urzędnicy zdania nie zmienili i stawiają na wydzieloną jezdnię dla autobusów.
- To nie oznacza, że tramwaje nigdy nie pojadą na Nowy Dwór - podkreśla Zbigniew Komar, zastępca szefa Departamentu Infrastruktury i Gospodarki w magistracie. - Jezdnia dla metrobusu jest tak zaprojektowana, że w przyszłości będzie można wprowadzić tam torowisko tramwajowe. Oczywiście po przebudowie - zastrzega.

Ważnym elementem jest wiadukt nad torami kolejowymi przy ul. Robotniczej. Urzędnicy chcą go zbudować, by autobusy nie stały w korkach, kiedy po torach będzie jechać pociąg. Wiadukt będzie budowany pod metrobus. Ale w przyszłości będzie można go przebudować także dla tramwaju.

Metrobus, bo tramwaj droższy

Dlaczego od razu nie postawić na linię tramwajową? Urzędnicy nie kryją, że chodzi o koszty. Budowa jezdni dla metrobusu i zakup nowych pojazdów to wydatek rzędu 108 mln zł. A koszt budowy torowiska i zakup nowych tramwajów: 347 mln zł. Przy obu rozwiązaniach urząd miejski liczy na dofinansowanie z Unii, ale wkład z budżetu miasta i tak będzie znaczny.

- Poza tym autobus będzie mógł wykręcić na pętli, na przykład na placu Teatralnym. A tramwaje, zjeżdżając z Nowego Dworu, będą musiały wjechać na szyny w centrum, które jest już przeładowane i dodatkowe linie tramwajowe tam się po prostu nie zmieszczą. Chyba że zlikwidujemy jakąś linię - dodaje Paulina Tyniec-Piszcz, kierownik projektu.

Pytanie, czy dzisiejsze oszczędności mają sens, jeśli w przyszłości i tak trzeba będzie przebudowywać jezdnię "metrobusową" dla tramwaju? Zbigniew Komar mówi, że nie ma wyliczeń, ile kosztowałaby taka przebudowa pod tramwaj.

Muchobór bez pomocy
W połowie tego roku urzędnicy rozpiszą przetarg i wybiorą wykonawcę metrobusu. Jezdnia ma być gotowa w końcu 2017 r.
Mieszkańcy i radni osiedlowi powtarzają jednak: - Szkoda, że podjęto decyzję, w ogóle z nami nie rozmawiając. Dyr. Komar uderza się w pierś: - To faktycznie był błąd. Konsultacje powinny rozpocząć się wcześniej.

Ale nikt nie zaprzeczy, że tramwaj zabierze więcej pasażerów. Ta opcja zwiększyłaby liczbę miejsc o 35 proc. A przy metrobusie w szczycie pojedzie tylko o 23 proc. więcej. - Ale z drugiej strony łatwiej zapewnić większą częstotliwość metrobusu. Poza tym tramwaj oznaczałby likwidację części linii autobusowych. Przy metrobusie wszystkie istniejące linie zostają - mówi Tyniec-Piszcz.

Powodów do radości nie mają też mieszkańcy Muchoboru Wielkiego. Metrobus w niewielkim stopniu rozwiąże ich problem. Urzędnicy przewidują, że w godzinach szczytu będzie tam dojeżdżało w ciągu godziny pięć autobusów więcej niż teraz. I nadal będą stały w korkach od ronda Pileckiego do ul. Rogowskiej.

Nie ma planu budowy wydzielonej jezdni na Muchobór, np. do pętli przy ul. Roślinnej. Dlaczego? Urzędnicy tłumaczą, że potrzebny byłby wiadukt nad przejazdem kolejowym przy Strzegomskiej. A tej kosztownej inwestycji nie chce realizować ani magistrat, ani PKP.

Autobusy na Nowy Dwór
Budowa metrobusu na Nowy Dwór oznacza rewolucję w sieci połączeń autobusowych w tym rejonie miasta. Urzędnicy analizują różne warianty. Nie ma ostatecznych decyzji, ale według najbardziej prawdopodobnego modelu po budowie wydzielonej jezdni na Nowy Dwór powstaną dwie nowe linie autobusowe. Będą obsługiwać je nowe, ekologiczne autobusy. Jedna z linii dojeżdżałaby z pętli Nowy Dwór do Opery, druga - z Muchoboru do Opery. W godzinach szczytu każda z linii jeździłaby 5 razy na godzinę, co daje 10 nowych połączeń na godzinę.

Za to autobusy linii 109 i 609 zamiast do Dworca Świebodzkiego, będą dojeżdżać do FAT. Autobus linii 132 zamiast z Nowego Dworu, startowałyby z Muchoboru Wielkiego i pętli przy Roślinnej. Bez zmian w częstotliwości pojadą pozostałe autobusy, czyli 406, 409, 142 i 149.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koniec konsultacji. Na Nowy Dwór pojedzie metrobus. Tramwaj w odległej przyszłości - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska