Nie wiadomo kto wręczył łapówkę. Prokuratura i policja wciąż go poszukują. Z ustaleń śledztwa wynika, że w niedzielę 16 listopada przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu, Wiesław S. został zaczepiony przez nieznanego mężczyznę. Zaproponował cztery piwa za zagłosowanie na wskazanego kandydata.
Wrocławianin zgodził się. Razem z nieznajomym weszli do lokalu wyborczego w szkole przy Kleczkowskiej. Tu mężczyzna wskazał Wiesławowi na kogo ma zagłosować. Nie wiadomo, kto był tym wskazanym kandydatem i w jakich wyborach - do Sejmiku, Rady Miejskiej Wrocławia czy na prezydenta miasta. Wiesław S. nie pamięta ani nazwiska kandydata, ani nawet koloru karty do głosowania. Wiadomo jedynie, że skreślił znak "x" na jednej karcie przy jednym nazwisku. Po głosowaniu obaj podeszli do zaparkowanego w pobliżu samochodu. Nieznany mężczyzna wyciągnął z bagażnika czteropak piwa i wręczył Wiesławowi S.
Podejrzanie zachowujących się dwóch mężczyzn - wyglądających tak, jakby jeden wskazywał drugiemu na kogo głosować - zauważyła przewodnicząca komisji wyborczej w szkole przy Kleczkowskiej. Nazwisko wyborcy przekazała policji. Funkcjonariusze zatrzymali Wiesława S. Ale nie było to w sam dzień głosowania tylko później. Mężczyzna przyznał się do głosowania za piwo. Wskazał swojego kolegę też nagabywanego przez nieznajomego łapówkodawcę. Kolega Wiesława S. początkowo zgodził się zagłosować, ale potem - jak zeznał w śledztwie - zrezygnował i wyszedł z lokalu wyborczego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?