Pierwszego dnia widzowie mogli zobaczyć relację z uroczystego otwarcia telewizji i występ Maryli Rodowicz, w kolejnych dniach pojawiły się pierwsze dzienniki, reportaże z miasta oraz relacje sportowe. Początkowo program nadawany był od godz. 16 do 20.
Wielu wrocławian narzekało na problemy z odbiorem. Skończyły się dopiero latem 1990, gdy nadajniki przeniesiono na dach Poltegoru. Od tego momentu telewizję można było już oglądać w promieniu 50 km od Wrocławia.
– Jak się zaczęło? – zastawia się Marek Młynarczyk jeden z pomysłodawców i współwłaścicieli stacji. – Jestem elektronikiem, pracowałem wówczas w Instytucie Łączności, zajmowałem się antenami telewizyjnymi. Kiedyś spotkaliśmy się z Henrykiem Pachą, dziennikarzem telewizyjnym oraz zapalonym radioamatorem i zaczęliśmy rozmawiać o prywatnej, lokalnej telewizji. Decyzja była krótka: spróbujmy, może się uda. Udało się.
PTV „Echo” nadawało przez pięć lat, zakończyło swoją działalność, ponieważ nie dostało koncesji według nowych przepisów wprowadzonych ustawą o radiofonii i telewizji. Jednak, jak mówią ludzie, którzy w „Echu” zaczynali, „echowiczów” można spotkać w każdej polskiej telewizji. Uśmiechają się zaraz i dodają, w zagranicznych również. PTV „Echo” była pierwszą prywatną telewizją w Polsce i całym Bloku Wschodnim.
Telewizja Echo chce wrócić do Wrocławia
To już niemal pewne. Telewizja Echo znów będzie nadawała we Wrocławiu. Związana z grupą ATM Telewizja Dolnośląska Echo sp. z o.o. złożyła jedyną ofertę na multiplex lokalny we Wrocławiu. To na nim od wiosny 2015 roku mogłoby pojawić się więcej kanałów bezpłatnej telewizji cyfrowej.
Czytaj więcej (kliknij)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?