Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandomierz skąpany jest we krwi historii – recenzja "Ziarna prawdy"

Małgorzata Matuszewska
Tomasz Urbanek/East News/Studio Rewers/Next Film
„Ziarno prawdy” Borysa Lankosza przeraża jak najstraszliwszy horror. Jednak warto pamiętać, że taka „bajka” może się wydarzyć.

Brutalność w ekranizacji powieści Zygmunta Miłoszewskiego sięgnęła szczytu. Ale jest jak najbardziej uzasadniona. I nie przesłania podstawowego przesłania filmu – Ziarno prawdy to, mimo kryminalnej intrygi, film obyczajowy, osadzony w naszej historii.
Prokurator Szacki (Robert Więckiewicz przypomina Chandlerowskiego Marlowe’a, choć nie jest prywatnym detektywem) jedzie do Sandomierza, gdzie jako rozwodnik po przejściach zaczyna nowe życie. I prowadzi pierwszą sprawę na prowincji: szuka mordercy/ów powszechnie szanowanej kobiety, zabitej zgodnie z zasadami uboju rytualnego zwierząt. Wkrótce znajduje następną ofiarę...
Fani prozy Miłoszewskiego nie do są końca zadowoleni z jej ekranowego wcielenia. Niemniej jednak film jest świetny. Borys Lankosz z wprawą żongluje scenami rodem z kina noir. Psychologiczne wizerunki postaci są wiarygodne. Szacki to nie tylko urzędnik, ale ryzykant, bon vivant, ma kochankę (Aleksandra Hamkało przekonująco zagrała dziewczynę znającą się na wielu rzeczach, która nie chce zmarnować życia u boku cynika). Ciekawa jest rola Magdaleny Walach, grającej panią prokurator, przyjaciółkę zamordowanej. A Jerzy Trela, jako oficer operacyjny, to po prostu majstersztyk – tę ważną postać aktor rysuje niespiesznymi gestami, spojrzeniem. Grozę podkreślają zdjęcia Łukasza Bielana – przepiękny Sandomierz pokazany jest głównie w mroku i półmroku, skąpany krwią historii. Świetny film.
„Ziarno prawdy”, też. Borys Lankosz, Polska 2015

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sandomierz skąpany jest we krwi historii – recenzja "Ziarna prawdy" - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska