Członkowie gdyńskiej fundacji "Pokonaj raka" od kilku już lat organizują wyprawy na najwyższe góry w Polsce, Europie oraz na świecie. Zdaniem szefowej fundacji - Katarzyny Gulczyńskiej, to właśnie wyprawy górskie i zdobywanie szczytów są symbolem spektakularnych zwycięstw, które odnoszą osoby walczące z nowotworami. - W rzeczywistości kolejne etapy choroby są trudniejsze niż górska wspinaczka - twierdzi Katarzyna Gulczyńska. - To walka na śmierć i życie, która wymaga niesamowitego wysiłku, wytrzymałości psychicznej i wytrwałości - dodaje.
Uczestnicy wyprawy twierdzą, że to właśnie doświadczenie zdobyte podczas pokonywania choroby pomogło im zdecydować się na taki wyjazd. Walka z rakiem dała im wiarę we własne możliwości oraz zdolności pokonywania trudności. Choroba nauczyła ich pokory, co w trudnych górskich warunkach jest niezbędne. Wszyscy uczestnicy przeszli bohatersko własne zmagania z rakiem piersi, jajnika, ziarnicą złośliwą czy sarcomą, lecz zgodnie podkreślają, że od momentu diagnozy zmienili swój stosunek do życia.
Mariusz Zaruski, taternik i podróżnik, założyciel Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego o prawdziwym alpinizmie:
Celem alpinisty jest improwizowanie przejść w górach wysokich. Nie szuka on dróg wyjątkowo trudnych, lecz jeśli zajdzie taka potrzeba, nie cofnie się przed ich trudnościami. Znalazłszy się w jakimkolwiek dostępnym dla człowieka miejscu gór, mówi on w duchu do siebie - pójdę w tym kierunku. Istotnie uda się w tym kierunku, pokona wszystkie trudności i bez niespodzianek dojdzie do celu.[...]. I wszędzie czuł będzie radość z nowych widoków, pierwotności przyrody, z harmonijności wszechświata, z prężności swych mięśni i zupełnego opanowania samego siebie. Czuł się szczęśliwy. I nie zadawał sobie pytania, czy szedł już kto tą drogą, ile potrzebował czasu na przejście, co w klubie powiedzą itd. Jemu wystarczyło, że był w górach, wyznaczył sobie kierunek, improwizował fragmenty drogi, pokonał skałę i samego siebie, szedł spokojnie, pewnie i z radością w duszy. Dokonał czynu alpinistycznego!
To nowe nastawienie pomaga im dzielnie zmagać się z trudnościami, choćby z tymi, które w ostatni spotkali podczas zdobywania Śnieżki. Na szczyt weszli przy temperaturze - 10 stopni Celsjusza i wietrze wiejącym z prędkością 90 km/h, który powodował że odczuwalna temperatura wyniosła ok. -20 stopni.
Tym razem do górskich turystów z fundacji "Pokonaj raka" dołączyli także członkowie fundacji "Bądź" założonej przez rodzinę i przyjaciół Małgorzaty Braunek po śmierci znanej aktorki. Wyprawa miała upamiętnić także rocznicę urodzin Małgorzaty Braunek. Członkowie obu fundacji wyznają tą samą zasadę, że w walce z rakiem, na równi z konwencjonalnymi metodami leczenia, ważne są także hart ciała i ducha.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?