Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedynie słuszny kierunek

Grzegorz Skowron
Tydzień w krakowskiej polityce. Wraca pomysł wprowadzenia ruchu jednokierunkowego wokół Plant. Tym razem pojawiają się zapowiedzi, że przebudowa torowisk i ulic, a tym samym zmiany w organizacji ruchu w samym centrum miasta wprowadzane będą na raty. Trudno mi to sobie wyobrazić, ale pewnie nie takie rzeczy Kraków przeżył.

Zanim jednak rzeczywiście zostanie wprowadzony jeden kierunek, musimy się spodziewać wielokierunkowej dyskusji. Zaczną przeciwnicy zmian, dla których konieczność zrobienia kółka, by dojechać do własnego domu, to nic innego tylko ograniczenie praw nabytych. Potem pojawią się postulaty, by jeden kierunek nie dotyczył wszystkich. I nie chodzi tylko o rowerzystów, którzy pewnie przeforsują, by mogli jeździć pod prąd (bo to nic nowego).

Znajdą się także tacy, którzy sklasyfikują się jako uprzywilejowani i będą chcieli jeździć za tramwajami w obu kierunkach. Kolejne ustępstwa doprowadzą do tego, że uprzywilejowanych będzie więcej niż tramwajów, a cały zysk z wprowadzenia jednokierunkowego ruchu zniknie. W ten sposób w dyskusji dotrzemy do punktu wyjścia, czyli tezy, że zmian nie warto wprowadzać.

Można oczywiście pójść w drugą stronę i zastanowić się nad wprowadzeniem ruchu jednokierunkowego dla wszystkich. Bez wyjątków, a więc i dla tramwajów. To dopiero byłby rewolucyjny pomysł, ale za to o ile tańszy w realizacji, bo wystarczyłoby położyć tylko jedną parę torów wokół Plant, a tylko na skrzyżowaniach wprowadzić w taki sposób rozjazdy, żeby tramwaje mogły pojechać w drugą stronę, gdy zajdzie taka potrzeba.

To rozwiązanie spowodowałoby także zmniejszenie o połowę przystanków przy Plantach, bo byłyby tylko po jednej stronie ulicy. Głupie? Pewnie tak, ale znam takich, którzy wprowadzenie jednokierunkowego ruchu nazywają głupotą. A poza tym na niektórych odcinkach dla tramwajów można by wprowadzić wyjątki, tak jak się to stanie zapewne w przypadku ograniczeń dla samochodów.

Jeszcze radykalniejszym pomysłem (jeszcze głupszym?) byłoby całkowite zamknięcie ulic wokół Plant dla ruchu indywidualnego. Pewnie dziś większość uzna to rozwiązanie za nierealne, ale część krakowian zapewne pamięta, że Rynek Główny był kiedyś normalną ulicą dostępną dla samochodów, co dziś wydaje się niemożliwe.

Pokazanie mniej lub bardziej realnych scenariuszy nie ma na celu odstraszenie władz Krakowa od wprowadzenia ruchu jednokierunkowego. To raczej apel o konsekwencję. Bo najgorsze będzie to, gdy po buńczucznych zapowiedziach uporządkowania ruchu w centrum dojdzie do takich ustępstw, że zmiany nie przyniosą zamierzonego efektu.

Niestety, dotychczasowe doświadczenia nie wróżą, by tym razem było inaczej. Weźmy choćby przykład prób reformowania siatki szkół, co zawsze kończyło się fiaskiem. Zawsze okazywało się, że kierunek był słuszny, ale doszło do wypaczeń. Czy w przypadku ruchu jednokierunkowego też kierunek okaże się słuszny, ale nierealny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski