Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kładli kamień węgielny pod KGHM

Artur Szałkowski
Andrzej Zieliński jest jednym z kilkuset wałbrzyskich górników, którzy po likwidacji kopalń węgla trafili do KGHM
Andrzej Zieliński jest jednym z kilkuset wałbrzyskich górników, którzy po likwidacji kopalń węgla trafili do KGHM Dariusz Gdesz
Swój wkład w powstanie i rozwój zagłębia miedziowego mają górnicy z Wałbrzycha - pisze Artur Szałkowski

Za oknem mrok, mróz i padający śnieg. Wałbrzych. W mieszkaniu Andrzeja Zielińskiego rozlega się donośny dźwięk budzika. Pan Andrzej szybko go wyłącza i wstaje. Mimo że jest dopiero godzina 3 nad ranem, nie może już sobie pozwolić nawet na kilkuminutową drzemkę. Za trzy godziny rozpoczyna pracę na pierwszej zmianie w kopalni Polkowice-Sieroszowice. Miejsce pracy od domu wałbrzyszanina dzieli dokładnie 111 kilometrów. Przy niesprzyjających zimowych warunkach na dojazd trzeba przeznaczyć co najmniej dwie godziny. Czas dojazdu w obie strony plus praca w kopalni zajmuje dziennie około 12-13 godzin.

- Codziennie z Wałbrzycha do kopalni Rudna kursuje autobus dowożący górników - mówi Andrzej Zieliński. - Ja, w zależności od tego, na którą z czterech zmian mam w danym tygodniu pracę, jadę do kopalni prywatnym samochodem w towarzystwie 3-4 kolegów.

Wałbrzyskich górników, którzy dojeżdżają w ten sposób do pracy w KGHM, jest znacznie więcej.

W kopalni KGHM Andrzej Zieliński pracuje od 2003 roku na stanowisku maszynisty podziemnej kolejki. Wcześniej na takim samym stanowisku był zatrudniony w nieistniejącej już Kopalni Węgla Kamiennego Wałbrzych. Aby uzyskać emeryturę górniczą, wałbrzyszanin musi pracować pod ziemią do końca 2012 roku.

Właśnie możliwość przepracowania okresu brakującego do uzyskania górniczych świadczeń emerytalnych sprawiła, że po likwidacji Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego, kilkuset wałbrzyskich górników zdecydowało się na zatrudnienie w kopalniach zagłębia miedziowego.

- Od 1991 roku Zakłady Górnicze Rudna zatrudniły 33 takich pracowników, ZG Lubin 9, ZG Polkowice-Sieroszowice 155 osób - wyjaśnia Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy KGHM. - W przypadku ZG Polkowice-Sieroszowice mowa również o osobach zatrudnionych, zanim wałbrzyskie kopalnie zostały zamknięte.

Liczby te nie uwzględniają jednak byłych wałbrzyskich górników, którzy pracowali bądź nadal pracują w spółkach związanych z KGHM. Najwięcej trafiło do Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń PeBeKa. Tam, po likwidacji wałbrzyskich kopalń, trafił między innymi Andrzej Zieliński i pracował przy budowie warszawskiego metra.

Według Ryszarda Mocka, byłego wałbrzyskiego górnika, a następnie kierownika w Górniczej Agencji Pracy, od początku lat 90. do pracy w zagłębiu miedziowym trafiło około 400 górników węgla. Chętnie zatrudniano zwłaszcza specjalistów, między innymi od wentylacji, odwadniania wyrobisk oraz strzałowych. Ze względu na inną specyfikę kopalń węglowych i miedziowych, duża część wałbrzyskich górników podnosiła również kwalifikacje, kończąc np. kursy operatorów ładowarek.
- Nie będzie przesadą stwierdzenie, że wałbrzyscy górnicy mieli ogromny wkład w powstanie zagłębia miedziowego. Byli chyba najliczniejszą grupą, która budowała je od podstaw na przełomie lat 60. i 70. - tłumaczy Ryszard Mocek. - W 1971 roku sam nawet miałem propozycję przenosin z kopalni węgla do kopalni miedzi. Pojechałem do Polkowic, zobaczyłem szyb kopalniany w szczerym polu, po którym biegały zające, i stwierdziłem, że nie przeprowadzę się z Wałbrzycha na to pustkowie.

Wałbrzyszanie nie tylko mieli istotny wpływ na budowę i rozwój zagłębia miedziowego. Tworzyli również podwaliny ratownictwa górniczego w KGHM, które jest obecnie uznawane za jedno z najlepszych na świecie. Kiedy pół wieku temu rozpoczęto budowę kopalń w Lubinie, funkcjonował tam tylko jeden niewielki punkt ratowniczy przy szybie Bolesław. Na wypadek niewielkich katastrof w odwodzie byli ratownicy ze stacji działających przy kopalniach starego zagłębia miedziowego w Wilkowie koło Złotoryi oraz Iwinach. Przy poważniejszych wypadkach i katastrofach pomocy miała udzielać Okręgowa Stacja Ratownictwa Górniczego z siedzibą przy pl. Skarżyńskiego w Wałbrzychu.

- Budowie nowego zagłębia miedziowego nie towarzyszyła budowa profesjonalnych struktur ratownictwa górniczego - wyjaśnia Romuald Mikołajczyk, były specjalista w Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wałbrzychu.

Dlatego na przełomie 1965 i 1966 roku na rozmowę z dyrekcją zagłębia miedziowego w Lubinie wybrał się Stanisław Barański, zastępca dyrektora naszej stacji. Po całym dniu negocjacji ustalono, że w Lubinie powstanie profesjonalna stacja ratownicza.

Do 1971 roku górnicy ratownicy z zagłębia miedziowego przyjeżdżali podnosić swoje kwalifikacje i zdobywać nowe doświadczenia do Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wałbrzychu.
W tym okresie przeszkolono około 500 osób. Aż do początku lat 80. szkolono natomiast w Wałbrzychu mechaników ze stacji ratowniczych zagłębia miedziowego, którzy zajmowali się naprawą i konserwacją sprzętu ratowniczego.

- Naszej stacji ratownictwa i kopalń już nie ma - mówi Romuald Mikołajczyk. - Pozostała jednak satysfakcja, że budowaliśmy od podstaw ratownictwo w KGHM.

Powody do dumy mają również wałbrzyszanie wciąż pracujący w kopalniach KGHM. Część z nich piastuje prestiżowe wśród górników stanowiska nadsztygarów. Na tak odpowiedzialne funkcje powołuje się tylko osoby o najwyższych kwalifikacjach. Wałbrzyszanie są również, jak się okazuje, grupą najrzadziej korzystającą ze zwolnień L-4.

- W kopalni nie ma przestoju, jeśli chorujesz, ktoś inny musi za ciebie wykonywać pracę - tłumaczy Andrzej Zieliński.

PeBeKa Lubin budowało Kopernika

W latach 70. XX wieku opracowano koncepcję modernizacji wałbrzyskiego górnictwa i sięgnięcia po bogate złoża wysokogatunkowego węgla koksującego. Projekt nazwano "Rozbudowa i modernizacja Kopalni Węgla Kamiennego Victoria". Na terenie tej kopalni miał bowiem powstać nowy szyb wydobywczy wraz z infrastrukturą. Modernizacja obejmowała jednak wszystkie wałbrzyskie kopalnie i miała je połączyć w jeden duży i dochodowy zakład wydobywczy. Po przeprowadzeniu szeregu analiz, Ministerstwo Górnictwa i Energetyki pozytywnie zaopiniowało projekt i 26 marca 1980 roku podjęło decyzję o realizacji przedsięwzięcia. Budowę nowej kopalni, którą nazwano Kopernik, powierzono PeBeKa Lubin, co jeszcze bardziej zacieśniło współpracę pomiędzy dolnośląskimi zagłębiami: węglowym i miedziowym. W ramach zadania, między innymi wydrążony został nowy szyb wydobywczy o głębokości 1166 metrów od powierzchni ziemi i średnicy 7,5 metra. Stanęła nad nim ponad

80-metrowa wieża szybowa. Kopia tych, które stoją w Lubinie, Rudnej i Polkowicach. Szyb został połączony z poziomami +70, -50, -200, -400, -600. Na każdym z tych poziomów wykonano podszybia wraz z infrastrukturą. Łączna wartość całego przedsięwzięcia, według cen obowiązujących w 1986 roku, wynosiła ponad 20 mld zł. Na kilka miesięcy przed oddaniem inwestycji do użytku zapadła decyzja o likwidacji wałbrzyskiego górnictwa. Potężne pieniądze zainwestowane w Kopernika zostały wyrzucone w błoto. Nikogo nie ukarano za niegospodarność.

Z kalendarium Polskiej Miedzi

Rok 1967
- 1 I - przywrócono Polkowicom prawa miejskie
- 2 III - rusza stacja sejsmiczna
- 11 II - koniec głębienia 7. szybu: PV (872,4 m)
- 14 II - powstał Zakład Doświadczalny KGHM (fuzja Zakładu Doświadczalnego Przeróbki Rud i Centralnego Laboratorium Doświadczalnego)
- 27 II - Zielonogórskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego z Nowej Soli przejęło plac budowy huty Głogów
- 30 V - koniec głębienia 8. szybu: LV (643,9 m)
- 5 VI - 1. akcja ratownictwa górniczego przy ZG Lubin (gaszenie pożaru komorze materiałowej)
- 8 VI - KGHM rozpoczyna współpracę z kopalniami wałbrzyskimi w sprawie przygotowania kadr
- 13 XII - pęka tama zbiornika przy kopalni Konrad w Iwinach. Ginie 19 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska