Dzieci będą się uczyć języka obcego w ramach podstawy programowej, czyli w trakcie pięciu bezpłatnych godzin, które spędzają w placówce. Za dwa lata obowiązkiem nauki języka angielskiego objęte będą także młodsze dzieci.
Kto będzie uczył 5-latków angielskiego? Mogą to robić lektorzy, prywatne firmy, które mają wykwalifikowanych pracowników lub nauczycielki, które uczą w przedszkolu. Jeżeli nie mają odpowiednich kwalifikacji, tzn. nie znają języka angielskiego biegle w mowie i piśmie, będą musiały się doszkolić.
Zmiany nie martwią wrocławskiego magistratu. Ewa Przegoń, dyrektor Wydziału Edukacji w ratuszu, tłumaczy, że już od dawna priorytetem dla miasta jest nauka angielskiego przedszkolaków i zajęcia muzyczno-ruchowe. - Gmina już teraz płaci za zajęcia dodatkowe dla wrocławskich przedszkolaków, w tym właśnie za język angielski - mówi Ewa Przegoń.
Przypomnijmy, że wrocławski urząd w ubiegłym roku na takie zajęcia przeznaczył z dotacji Ministerstwa Edukacji Narodowej 2,2 mln zł. Z dodatkowych zajęć skorzystało prawie 17,5 tysiąca przedszkolaków z 705 oddziałów w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych. Wrocław już teraz płaci m.in. za angielski, ponieważ jest to skutek zmian. Rodzice nie mogą płacić za dodatkowe zajęcia.
- Od dawna było wiadomo, że angielski będzie przedmiotem obowiązkowym. Nauczyciele przygotowywali się do zmian, wielu z nich już ma odpowiednie kwalifikacje - informuje Ewa Przegoń. Nie wiadomo jeszcze, ile wrocławski urząd będzie musiał przeznaczyć pieniędzy na naukę angielskiego. Ta liczba będzie dopiero znana po wynikach rekrutacji, kiedy będzie wiadomo, ile oddziałów 5-latków będzie otwartych we wrocławskich przedszkolach.
Teresa Galant, dyrektorka Przedszkola nr 62 przy ul. Stabłowickiej, widzi pewne problemy związane ze zmianami. - Angielski powinien być obowiązkowy, jak najbardziej się z tym zgadzam, ale może być problem z kadrą. Nie wszyscy nauczyciele będą w stanie odpowiednio szybko się dokształcić. Oczekuje się od nauczycieli w przedszkolu, żeby byli wszechstronnie wykształceni, mają się znać na wszystkim - mówi Dorota Galant.
Ma też wątpliwości, czy ktoś, kto dopiero nauczy się angielskiego, będzie odpowiednim nauczycielem. - Lepszy byłby lektor, który ma np. lepszą wymowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?