Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miss po pięćdziesiątce. Mamy w Łodzi jedną królową i trzy ambasadorki

(g)
Łodzianki wystartowały w ogólnopolskim konkursie „Miss po 50ce”, zdobywając jeden tytuł miss i trzy ambasadorek.
Łodzianki wystartowały w ogólnopolskim konkursie „Miss po 50ce”, zdobywając jeden tytuł miss i trzy ambasadorek. Paweł Łacheta
Żartują, że razem mają ponad 200 lat. Mimo to zachowały niezwykłą urodę, seksapil, a co najważniejsze – radość życia. Można je oglądać na wybiegach podczas pokazów mody, w reklamach telewizyjnych, w filmach i serialach. Aleksandra Katarzyna Ilnicka, Hanna Piekarska, Teresa Renata Morańda i Irena Frąckiewicz to uczestniczki ogólnopolskiego konkursu „Miss po 50ce”. Ta pierwsza dotarła do finału i zdobyła tytuł Miss Kompromisu, pozostałe panie zyskały miano ambasadorek konkursu.

Matki, babcie, aktywne kobiety

Łodzianki tłumaczą, że do wyborów przystąpiły z potrzeby serca.
– Żadna z nas nie miała zamiaru udowadniać, że jest najpiękniejsza – mówi Aleksandra Katarzyna Ilnicka. – Bardziej zależało nam na podjęciu wyzwania, udowodnieniu sobie, że pomimo dojrzałego wieku, tego, że mamy dorosłe dzieci, a niektóre z nas wnuki, nadal jesteśmy wspaniałymi kobietami, które nie siedzą w domu, ale żyją aktywnie, robią dużo dla siebie i dla świata. Udział w konkursie nie zmienił tego, co robiłyśmy do tej pory, jedynie upewnił nas, że idziemy dobrą drogą.

Panie dowiedziały się o wyborach z internetu i od znajomych.
– Zgłoszenia złożyłyśmy przez formularz na stronie internetowej, każda z nas dokładnie opisała czym się zajmuje, pokazałyśmy też zdjęcia, mogłyśmy się po prostu zaprezentować, co było dla nas ważne – mówi Irena Frąckiewicz.

Wszystkie zostały zauważone i ostatecznie trafiły aż do półfinału konkurs. Do finału, w którym pokazało się 26 kandydatek z całej Polski, zakwalifikowała się jednak tylko jedna łodzianka – Aleksandra Katarzyna Ilnicka. Podczas wyborów otrzymała tytuł Miss Kompromisu.
– Dostałam go, bo łagodziłam wszystkie spory, które powstawały pomiędzy uczestniczkami zmagań – mówi pani Aleksandra.

Plan filmowy i zioła

Przed przystąpieniem do konkursu „Miss po 50ce” losy łodzianek często się z sobą splatały. Irena Frankiewicz i Hanna Piekarska poznały się na planie serialu „Komisarz Alex”.
– Pracowałyśmy tam jako statystki – mówi Hanna Piekarska.

Panią Irenę, 63-letnią siwą blondynkę o nienagannej figurze, można było zobaczyć w wielu spotach reklamowych emitowanych w telewizji. Teraz jest na emeryturze, nadal jednak występuje jako modelka podczas pokazów mody oraz jako aktorka w etiudach realizowanych przez studentów łódzkiej Filmówki.

Pani Irena, 57-lenia blondynka o temperamencie Marilyn Monroe (tak mówią o niej koleżanki) i podobnej do niej figurze, na co dzień pracuje w butiku, regularnie też pojawia się na planach filmowych. Prócz „Komisarza Aleksa” występowała w filmie „Obywatel” Jerzego Stuhra i w serialu paradokumentalnym Okiła Khamidowa. W tym ostatnim zagrała m.in. rolę wyrodnej matki.
– Synowie powiedzieli, że powinnam dostać za nią Oscara – żartuje łodzianka.

Największy staż w branży filmowej ma trzecia z ambasadorek „Miss po 50ce”, Teresa Renata Morańda. Jak sama mówi, dzięki tym występom się utrzymuje. Sympatyczna, przyjazna łodzianka po sześćdziesiątce, o czerwonych włosach, zaczęła karierę w 1974 r. podczas kręcenia serialu „Daleko od szosy”.
– Handlowałam na rynku, gdy podszedł do mnie pracownik planu i zapytał, czy wystąpię w filmie – wspomina pani Teresa. – Zgodziłam się bez namysłu.

Od tamtej pory pani Teresa pojawiła się jako statystka i aktorka w ponad 40 produkcjach, w tym również w „Obywatelu”.
Aleksandra Katarzyna Ilnicka, 51-letnia Miss po 50ce o kruczoczarnych włosach, jako jedyna nie ma doświadczenia filmowego. Jest jednak zdania, że jej życie potoczyło się wyjątkowo ciekawe.
– Prowadzę sklep zielarski, piszę blog poświęcony ziołom, przewodniczę fundacji, która wspiera młodych literatów, jednym słowem żyję aktywnie – mówi Aleksandra Katarzyna Ilnicka.

Plany na przyszłość

Zarówno miss, jak i ambasadorki po zakończonym konkursie intensywnie pracują.
– Spotykamy się z ludźmi, radzimy, jak realizować swoje marzenia, wspieramy różne akcje – mówią. – Można nas było zobaczyć choćby podczas ostatniej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Panie mają też kolejne marzenia, które zamierzają spełniać.
– Mam za sobą kurs nurkowania, który chciałam zrobić, teraz przyrzekłam sobie, że na 60. urodziny skoczę ze spadochronem – mówi Irena Frankiewicz. – Myślę, że moje koleżanki też mają jakieś szalone plany na przyszłość.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: 22-letnia Kolumbijka pokonała 87 rywalek z całego globu (Agencja TVN/x-news):

Księgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.pl

Księgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.pl

Faworki, kruche faworki, chrupiące faworki - przepis na pyszne faworki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany