Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci nie pomogli po zderzeniu 4 aut? Kierowcy wściekli na funkcjonariuszy za korek

Weronika Skupin
Policjant może zareagować, widząc nagłe zdarzenie. Zanim podejmie czynności, powinien powiadomić swoją jednostkę
Policjant może zareagować, widząc nagłe zdarzenie. Zanim podejmie czynności, powinien powiadomić swoją jednostkę Jarosław Pruss/zdjęcie ilustracyjne
W poniedziałek rano doszło w Leśnicy do wypadku samochodowego. W Leśnicy zderzyły się cztery auta, zator miał ponad dwa kilometry. Kilkaset metrów od zderzenia stał radiowóz drogówki, ale - jak przekonuje nasz czytelnik - policjanci nie zareagowali. O zdarzenie zapytaliśmy policję. Odpowiedziano nam, że interwencja została podjęta... niezwłocznie.

Jeden z naszych Czytelników opisał nam swoją poranną drogę do pracy we Wrocławiu. W Leśnicy zderzyły się cztery auta, zator miał ponad dwa kilometry. Zainteresowało go, że kilkaset metrów dalej stał radiowóz drogówki, ale policjanci nie zareagowali na wypadek. O zdarzenie zapytaliśmy policję. Odpowiedziano nam, że interwencja została podjęta... niezwłocznie.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed godz. 9 w pobliżu domu handlowego Hermes i przejazdu kolejowego przez ul. Średzką w Leśnicy. - Jechałem do pracy do Wrocławia. Na pasie w kierunku wyjazdu w stronę Środy Śląskiej zderzyły się cztery samochody. Zdarzenie było niegroźne, ale kierowcy o coś się kłócili i nie chcieli zjechać z jezdni. Zablokowali ruch. Straciłem w korku pół godziny! - opowiada nam Marcin Nowacki spod Wrocławia.

Dodaje, że kilkaset metrów dalej, przy przejeździe kolejowym, stał patrol policji drogowej. Funkcjonariusze kontrolowali pojazdy. - Ci kierowcy, którzy przejechali obok miejsce wypadku, próbowali zwrócić uwagę policjantów na to, że zablokowany jest cały pas ruchu, przejazd jest mocno utrudniony. Funkcjonariusze nie przeszli w tamto miejsce, choć o to samo prosiło kilku kierujących - relacjonuje nasz Czytelnik.

Sprawdziliśmy, jak zdarzenie przebiegało z punktu widzenia funkcjonariuszy. St. asp. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji, twierdzi, że policjanci ze wspomnianego patrolu niezwłocznie zareagowali na sytuację. Gdy tylko dowiedzieli się o wypadku, poinformowali o tym odpowiednią osobę. Na miejsce skierowano kolejny patrol policji.

Jak wyjaśnia Petrykowski, obecni na miejscu policjanci badali akurat stan trzeźwości jednego z kierowców. Alkomat wykazał, że prowadził on pojazd pod wpływem alkoholu. Musieli zakończyć swoje czynności, dlatego nie mogli po prostu zostawić pijanego kierowcy.

- Niedaleko jest komisariat policji w Leśnicy, czy stamtąd funkcjonariusze nie mogli przyjechać szybciej? - dopytuje Marcin Nowacki.
- W przypadku takiego zdarzenia interweniuje policja z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji - wyjaśnia Paweł Petrykowski.

Radiowozy WRD stacjonują przy ul. Hubskiej. Policjanci sprawdzili dla nas, ile czasu zajęło tak zwanemu ogniwu wypadkowemu dotarcie na miejsce. Było to około piętnastu minut.

W samym zdarzeniu na ul. Średzkiej nikt nie ucierpiał, uszkodzone zostały nieznacznie jedynie cztery samochody. Zakwalifikowano to jako kolizję drogową, czyli zdarzenie bez ofiar.

PRZECZYTAJ: Wrocław: Wypadek w Leśnicy. Zderzyły się 4 samochody, zablokowane skrzyżowanie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Policjanci nie pomogli po zderzeniu 4 aut? Kierowcy wściekli na funkcjonariuszy za korek - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska