Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto wiosną będzie strzelał gole dla Widzewa?

(bap)
Veljko Batrović potrafi stworzyć groźną sytuację, ale gorzej idzie mu wykańczanie akcji.
Veljko Batrović potrafi stworzyć groźną sytuację, ale gorzej idzie mu wykańczanie akcji. Paweł Łacheta
Jesienią piłkarze Widzewa byli najmniej skuteczni ze wszystkich zespołów I ligi. Zdobywanie goli na razie wydaje się też największą bolączką budowanej przez Wojciecha Stawowego drużyny, która w marcu rozpocznie walkę o pozostanie na zapleczu ekstraklasy.

W 18 jesiennych spotkaniach widzewiacy zdobyli tylko 12 bramek, co daje średnią 0,6 gola na jeden mecz. Do tego napastnicy byli autorami tylko trzech trafień. Adam Duda pokonał bramkarza raz, a debiutujący w I lidze Damian Warchoł dwa razy, czyli tyle samo co obrońcy – Krystian Nowak, Rafał Augustyniak i Marcin Kozłowski. To najlepiej obrazuje, jak kiepską siłą w ataku dysponowała łódzka drużyna i dlaczego zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

Wydawało się, że dla trenera Wojciecha Stawowego znalezienie skutecznego napastnika będzie jednym z najważniejszych transferowych zadań. Miał nim być Krzysztof Chrapek, lecz kiedy okazało się, że ten zawodnik zostaje w Podbeskidziu, sytuacja w tej formacji nie poprawiła się. Co prawda z zespołem w Turcji trenuje trzech napastników, ale wystawiony na listę transferową Duda nie jest brany przez trenera pod uwagę nawet w meczach sparingowych, a testowany od początku Maksym Kowal to wciąż wielka zagadka.

Trzeci to Warchoł, choć Stawowy do grona napastników zalicza też Veljko Batrovicia i Mariusza Rybickiego, ale to chyba tak zwana dobra mina do złej gry.

Batrović i Rybicki rzeczywiście mogą pasować do technicznego stylu gry preferowanego przez szkoleniowca Widzewa, ale nigdy nie należeli do łowców bramek. Rybicki przez trzy lata gry w Widzewie zdobył siedem goli (w tym jednego z rzutu karnego), a Czarnogórzec, który przy al. Piłsudskiego występuje jeszcze dłużej, zaledwie jednego.

Także trzy pierwsze mecze sparingowe łodzian tej zimy pokazały, że problem ze strzelaniem goli naprawdę istnieje. W meczach z Jagiellonią Białystok i Vardarem Skopje podopiecznym Stawowego nie udało się trafić do bramki rywali, a w starciu z Sao Carlos FC na listę strzelców wpisali się Nowak (z karnego) i Dawid Kwiek.

Brak skutecznego napastnika, który wykończyłby stwarzane sytuacje i wykorzystał dobre zagrania Batrovicia, najbardziej był widoczny w sobotnim sparingu z Macedończykami. Wciąż więc aktualne pozostaje pytanie, kto wiosną będzie zdobywał gole?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany