Hałas i tumany kurzu zatruwały ludziom życie, wozy niszczyły drogę, a wstrząsy powodowały pękanie budynków. Już za miesiąc uciążliwy transport zniknie. Kopalnia Surowców Skalnych w Świerkach kończy budowę taśmociągu, którym urobek wprost z kamieniołomu trafi na bocznicę kolejową w oddalonej o 2,5 km Bartnicy.
- Ten taśmociąg to zbawienie - mówi Wacław Łukasiewicz ze Świerków. - Po tylu latach gehenny, w końcu będziemy mogli odetchnąć.
Mieszkańcy od lat walczyli z kamieniołomem. Domagali się zakazu wożenia kamienia przez centrum wsi. Protestowali, pisali do władz gminy i powiatu, dziennikarzy i szefa kamieniołomu. Bez skutku. Sytuacja zmieniła się dopiero, kiedy kopalnię kupił koncern Lefarge.
- Z poprzednim właścicielem nie dało się dojść do porozumienia. Obecny od razu zdeklarował, że wybuduje taśmociąg i ciężarówki przestaną zatruwać nam życie - dodaje Łukasiewicz. - I dzisiaj taśmociąg jest już prawie gotowy.
Kamieniołom w Świerkach wydobywa rocznie milion ton melafiru, używanego głównie w budownictwie drogowym i kolejowym.
- Taśmociągiem omijającym wieś na bocznicę kolejową trafiać będzie ponad 90 proc. naszej produkcji - mówi Krzysztof Sobczyk, kierownik zakładu. - Ludzie na pewno odczują tę zmianę.
Taśmociąg kosztował nowego właściciela kamieniołomu kilkanaście milionów złotych.
W latach 70. urobek z kamieniołomu był wywożony wagonikami podczepionymi do wyciągu. W latach 80. państwo zaprzestało produkcji. Wtedy zapadła decyzja o likwidacji linii z wagonikami. Na początku lat 90., kopalnię kupił niemiecki inwestor. I wywoził kamień samochodami przez centrum wsi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?