Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już pewne: Sebastian Mila odchodzi ze Śląska Wrocław! [FILM]

Wojciech Koerber
Sebastian Mila grał w Śląsku Wrocław od 2008 roku. Teraz czas na Lechię.
Sebastian Mila grał w Śląsku Wrocław od 2008 roku. Teraz czas na Lechię. Paweł Relikowski
Sebastian Mila ostatecznie odchodzi ze Śląska Wrocław do Lechii Gdańsk. Zamiast pojechać ze Śląskiem na obóz do Turcji, w pojedynkę wybrał się do Gdańska. Od rundy wiosennej będzie piłkarzem Lechii. Tę informację podaliśmy jako pierwsi.

Sebastian Mila odchodzi ze Śląska Wrocław do Lechii Gdańsk.

W przeddzień wylotu Śląska na obóz do tureckiego Side media zwątpiły już w transfer Sebastiana Mili do ukochanej przez niego Lechii Gdańsk. A jednak! We wtorek wieczorem wydarzyło się bardzo dużo. Wedle naszych informacji, pewnych, bohater jesieni w środę z samego rana nie poleci z braćmi Paixao i trenerem Tadeuszem Pawłowskim do Turcji. Uda się - via Warszawa - do Gdańska i już od wiosny będzie grał ku chwale Lechii. Kluby się dogadały, transfer jest faktem. W środę Mila przejdzie już w Trójmieście badania. Zamelduje się tam przed godz. 9.

Gdy w środę wieczorem podaliśmy tę informację jako pierwsi, menedżer piłkarza Daniel Weber nieudolnie próbował ją kwestionować, pisząc na Twitterze, że "to nieprawda, iż zawodnik został wytransferowany do Gdańska". Nie zaprzeczył jednak naszym doniesieniom, że zawodnik zamiast do Turcji, leci w środę do Gdańska. To już byłoby kłamstwo. A że do końca finalizacji pozostały drobne szczegóły, to próbował zwodzić opinię publiczną. No ale który menedżer gra na swoją niekorzyść?Tak, piłka nożna to nie dyscyplina sportu. To gałąź przemysłu piłkarskiego.

Reprezentant Polski przejdzie w środę testy medyczne i jeśli te wypadną pozytywnie, w ciągu najbliższych dni podpisze kontrakt z trójmiejskim klubem. Były trener Lechii Bogusław Kaczmarek przyznał, że sam swego czasu prowadził rozmowy z piłkarzem Śląska. - Spotykaliśmy się wielokrotnie, natomiast ludzie, którzy zajmowali się tą sprawą okazali się nieuczciwi - zdradził szkoleniowiec. Dodał, że pomysł sprowadzenia Mili do Gdańska jest dobry, ale zaproponowany kontrakt jest zdecydowanie za długi. - Dla mnie to jest propozycja wręcz futurystyczna - dodał Kaczmarek./Foto Olimpik/x-news

Mila, który 10 lipca skończy 33 lata i wkroczy w wiek chrystusowy, był już swego czasu graczem Lechii Gdańsk, a później połączonego tworu o nazwie Lechia-Polonia. To były jednak lata 2000-01. Kiedy drużyna spadła do III ligi, zawodnik przeniósł się do Orlenu Płock. Kolejnym przystankiem był Grodzisk Wielkopolski, gdzie zaczęła się duża kariera. Europejskie puchary, piękna bramka wbita Davidowi Seamanowi etc.

Później Lechię miał Milowy i w sercu, i na nadgarstku. Będąc piłkarzem Śląska zawsze występował w biało-zielonej frotce na przegubie. We Wrocławiu pojawił się w 2008 roku, ale to już koniec tej przygody.

TYLKO U NAS - Tadeusz Pawłowski prywatnie: Nie mam w kontrakcie klauzuli o reprezentacji. Na szczęście... [WYWIAD]

Jeszcze kilka dni temu pytaliśmy trenera Pawłowskiego, czy Milę odchudził dla Śląska, reprezentacji Polski i Lechii Gdańsk?
- Przede wszystkim dla siebie (śmiech). Powiedziałem Sebastianowi, że powinien grać na innym poziomie, a on o tym wiedział. Jego dobra gra przełożyła się na zespół, a później wejście do reprezentacji zrobiło mi dobrą reklamę. Po meczu z Niemcami Sebastian stał się najpopularniejszym piłkarzem w Polsce i wielu ludzi wymieniało moje nazwisko wśród tych, którzy go zmienili. Ale była to praca wielu ludzi. Sebastian nakręcił mnóstwo wywiadów, wystąpił na sylwestra w Rynku, a mi wszyscy gratulują na mieście dobrej postawy drużyny i "tego, co pan z Milą zrobił" - mówił wówczas szkoleniowiec WKS-u. I dodawał: - Mam czasem kontakt z selekcjonerem Nawałką lub jego asystentami. Przyjeżdżają, oglądają nasze mecze i wtedy wymieniamy poglądy, jeśli chcą się czegoś dowiedzieć o naszych zawodnikach. Jeśli trzeba podforować trochę Sebastiana, by go powołali do reprezentacji, robię to.

Teraz o Milę należy pytać w Gdańsku. A czy nadal będzie szczupły i skuteczny, jak w kluczowych momentach jesieni? Ronaldo, ten z Brazylii, gdy był już u schyłku kariery, miał się pożalić raz dziennikarzom tak: "Kiedy strzelam bramki, jestem dla was wielki. Kiedy przestaję strzelać, jestem już tylko gruby."

Panie Sebastianie, powodzenia w Gdańsku!

Zobacz komu Sebastian Mila oddaje zarobione pieniądze?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska