- Uważamy, że radni PO powinni złożyć wniosek o rozwiązanie rady miejskiej, a prezydent rezygnację - wyjaśnia Mirosław Lubiński, radny z klubu WWS.
Na razie tylko Stefanos Ewangielu z PO usłyszał zarzuty Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. To radny miejski i przewodniczący Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji. W procederze miał być bossem, kierującym kupowaniem głosów przez pięć innych osób. Miały one działać wspólnie i w porozumieniu w dniu wyborów samorządowych 21 listopada 2010 roku. Na korumpowanie wyborców dostały rzekomo w sumie 8 tys. zł oraz alkohol. To miało "przekonać" do głosowania na konkretnych kandydatów mieszkańców dzielnic: Śródmieście, Sobięcin i Podgórze.
Czytaj też: Chcą wyczyścic Platformę ze skompromitowanych
Podobnie sytuacja miała według śledczych wyglądać w dniu II tury wyborów samorządowych. Tym razem za pięć tysięcy zł korumpowano wyborców w dzielnicach: Podzamcze, Piaskowa Góra, Śródmieście, Biały Kamień, Nowe Miasto i Podgórze.
Ustalenia śledczych potwierdzają wałbrzyszanie, którzy zgłosili się do prokuratury, by zeznawać. Robert S., dziś jeden z podejrzanych, w rozmowie z nami przyznał, że najpierw kupował głosy w Śródmieściu, a w II turze - w całym Wałbrzychu. 5 grudnia miał kupować głosy na kandydata PO Piotra Kruczkowskiego.
- Jest to przestępstwo, za które grozi do pięciu lat więzienia - tłumaczy prokurator Ewa Ścierzyńska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Prokuratura nie chce na razie ujawniać, czy w najbliższym czasie zostaną postawione kolejne zarzuty komuś z członków wałbrzyskiej PO. Wiadomo jednak, że osoby związane z tą partią będą w najbliższym czasie przesłuchiwane. Wśród nich również Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha.
Czytaj tez: Zarząd PO w Wałbrzychu rozwiązany
Wczoraj z odsieczą wałbrzyskiej PO pospieszył europoseł Jacek Protasiewicz, szef dolnośląskiej PO oraz Jarosław Charłampowicz, sekretarz regionalny partii, ustanowiony komisarzem w Wałbrzychu.
W sobotę został rozwiązany wałbrzyski zarząd Platformy w związku z zarzutami korumpowania wyborców, które Ewangielu postawiła Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.
- Struktury PO w Wałbrzychu będą odtwarzać się same - mówi Jarosław Charłampowicz. - Proces ten powinien potrwać około czterech miesięcy.
Rozpocznie go utworzenie nowych kół partii, a następnie wybory władz powiatowych. Członkowie odnowionych wałbrzyskich struktur PO mają również przejść weryfikację. Na razie nie wiadomo, czy w szeregach partii znajdzie się miejsce dla osób, których nazwiska przewijają się w kontekście korumpowania wyborców. - Mamy zaufanie do organów ścigania. Czekamy na zakończenie śledztwa - wyjaśnia Protasiewicz. - Jeśli zarzuty się potwierdzą, to osoby te zostaną usunięte z partii.
Stefanos Ewangielu mimo zarzutów nie przyznaje się do popełnienia przestępstwa. Dodaje, że decyzję prokuratury przyjmuje z pokorą. - Od początku tego spektaklu twierdziłem, że jestem niewinny i swojego zdania nie zmienię - mówi Stefanos Ewangielu. - Nie brałem udziału i nie zlecałem nikomu kupowania głosów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?