Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja: Powtórzyć wybory w Wałbrzychu

Artur Szałkowski
Mirosław Lubiński chce rezygnacji Piotra Kruczkowskiego z fotela prezydenta Wałbrzycha
Mirosław Lubiński chce rezygnacji Piotra Kruczkowskiego z fotela prezydenta Wałbrzycha Dariusz Gdesz
Opozycyjni radni z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej złożyli wczoraj wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miejskiej. Chcą w jej trakcie przegłosować uchwałę dotyczącą odwołania Stefanosa Ewangielu z funkcji przewodniczącego Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji. Radni WWS podtrzymują również swoje stanowisko o unieważnieniu wyniku wyborów.

- Uważamy, że radni PO powinni złożyć wniosek o rozwiązanie rady miejskiej, a prezydent rezygnację - wyjaśnia Mirosław Lubiński, radny z klubu WWS.

Na razie tylko Stefanos Ewangielu z PO usłyszał zarzuty Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. To radny miejski i przewodniczący Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji. W procederze miał być bossem, kierującym kupowaniem głosów przez pięć innych osób. Miały one działać wspólnie i w porozumieniu w dniu wyborów samorządowych 21 listopada 2010 roku. Na korumpowanie wyborców dostały rzekomo w sumie 8 tys. zł oraz alkohol. To miało "przekonać" do głosowania na konkretnych kandydatów mieszkańców dzielnic: Śródmieście, Sobięcin i Podgórze.

Czytaj też: Chcą wyczyścic Platformę ze skompromitowanych

Podobnie sytuacja miała według śledczych wyglądać w dniu II tury wyborów samorządowych. Tym razem za pięć tysięcy zł korumpowano wyborców w dzielnicach: Podzamcze, Piaskowa Góra, Śródmieście, Biały Kamień, Nowe Miasto i Podgórze.

Ustalenia śledczych potwierdzają wałbrzyszanie, którzy zgłosili się do prokuratury, by zeznawać. Robert S., dziś jeden z podejrzanych, w rozmowie z nami przyznał, że najpierw kupował głosy w Śródmieściu, a w II turze - w całym Wałbrzychu. 5 grudnia miał kupować głosy na kandydata PO Piotra Kruczkowskiego.

- Jest to przestępstwo, za które grozi do pięciu lat więzienia - tłumaczy prokurator Ewa Ścierzyńska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Prokuratura nie chce na razie ujawniać, czy w najbliższym czasie zostaną postawione kolejne zarzuty komuś z członków wałbrzyskiej PO. Wiadomo jednak, że osoby związane z tą partią będą w najbliższym czasie przesłuchiwane. Wśród nich również Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha.

Czytaj tez: Zarząd PO w Wałbrzychu rozwiązany

Wczoraj z odsieczą wałbrzyskiej PO pospieszył europoseł Jacek Protasiewicz, szef dolnośląskiej PO oraz Jarosław Charłampowicz, sekretarz regionalny partii, ustanowiony komisarzem w Wałbrzychu.
W sobotę został rozwiązany wałbrzyski zarząd Platformy w związku z zarzutami korumpowania wyborców, które Ewangielu postawiła Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.

- Struktury PO w Wałbrzychu będą odtwarzać się same - mówi Jarosław Charłampowicz. - Proces ten powinien potrwać około czterech miesięcy.

Rozpocznie go utworzenie nowych kół partii, a następnie wybory władz powiatowych. Członkowie odnowionych wałbrzyskich struktur PO mają również przejść weryfikację. Na razie nie wiadomo, czy w szeregach partii znajdzie się miejsce dla osób, których nazwiska przewijają się w kontekście korumpowania wyborców. - Mamy zaufanie do organów ścigania. Czekamy na zakończenie śledztwa - wyjaśnia Protasiewicz. - Jeśli zarzuty się potwierdzą, to osoby te zostaną usunięte z partii.

Stefanos Ewangielu mimo zarzutów nie przyznaje się do popełnienia przestępstwa. Dodaje, że decyzję prokuratury przyjmuje z pokorą. - Od początku tego spektaklu twierdziłem, że jestem niewinny i swojego zdania nie zmienię - mówi Stefanos Ewangielu. - Nie brałem udziału i nie zlecałem nikomu kupowania głosów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska