Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto chce odzyskać Wzgórze Partyzantów

Marcin Rybak
Wrocławski magistrat chce odzyskać Wzgórze Partyzantów od firmy Retropol. W środę miał się zacząć proces we wrocławskim sądzie. Retropol otrzymał Wzgórze 25 lat temu w wieczyste użytkowanie na 40 lat. Teren jednak niszczeje.

Urząd miejski twierdzi, że Wzgórze Partyzantów jest zaniedbane i chce je sądownie odzyskać od firmy Retropol. Użytkuje ona to miejsce od 25 lat. Wczoraj miał się zacząć proces. Ale Retropol nie dostał wcześniej pozwu, więc sąd odroczył rozprawę.
Pełnomocnik firmy, mecenas Hugo Mycek, powiedział wczoraj tylko"z ostrożności procesowej", że zaprzecza wszystkim twierdzeniom pozwu. Przekonywał, że z pewnością nie ma podstaw do rozwiązania umowy zawartej z firmą w styczniu 1990 roku.

Była to - co ważne - umowa na czterdziestoletnie wieczyste użytkowanie atrakcyjnego terenu przy ul. Piotra Skargi w centrum Wrocławia. Firmę zwolniono wówczas z opłat za użytkowanie, bo miała wyremontować teren. Prace prowadzono dwa razy: na początku lat 90. i przed kilkoma laty. Ale dziś Wzgórze - a ściślej najbardziej reprezentacyjna jego część, czyli kolumnada - wygląda na zniszczoną i zaniedbaną.

Barbara Zielińska-Mordarska z magistratu mówi nam, że urząd wystąpił do sądu, bo "teren użytkowany jest w sposób sprzeczny z umową". O co chodzi? Nie widzieliśmy pozwu, magistrat o szczegółach mówić nie chce. Ale nieoficjalnie urzędnicy przyznają, że idzie właśnie o to, iż Wzgórze wygląda na zaniedbane. - Oni doprowadzili je do stanu prawie katastrofy budowlanej - mówi jeden z urzędników.
Wcześniej urząd miejski chciał, by firma dobrowolnie oddała użytkowaną nieruchomość, ale Retropol nie zgodził się na to.

Mecenas Hugo Mycek wczoraj w sądzie mówił, że taką umowę rozwiązać można tylko wtedy, gdy "w oczywisty sposób" jest łamana przez jedną ze stron. Jego zdaniem, takiej "oczywistości" w tej sprawie nie ma, bo "umowa jest wykonywana".

Prezes Retropolu Beata Sieradzka przekonuje, że podstaw do wypowiedzenia umowy nie ma. Wizerunek Wzgórza psuje zniszczona i otoczona płotem kolumnada, ale jej remont ma się zacząć wiosną. Wyremontowane są za to wnętrza. Na szczycie Wzgórza, w budynku tzw. obserwatorium astronomicznego jest klub jazzowy.
Klub muzyczny funkcjonuje też w dawnym lokalu Reduta, a w pomieszczeniach pod kolumnadą swoją siedzibę mają fani futbolu stołowego (tzw. piłkarzyków).
Retropol - przyznaje pani prezes - miał przez kilka lat problemy za sprawą konfliktów pomiędzy wspólnikami oraz prawnego bałaganu z najemcami różnych pomieszczeń na Wzgórzu. Teraz większość tych konfliktów się zakończyła. Są nowi najemcy, którzy regularnie płacą czynsz.

Rzecz w tym, że główny konflikt, który trwa do dziś, dotyczy tego, kto ile udziałów ma w firmie. Stronami są górnośląski przedsiębiorca Andrzej S, i wrocławianin Paweł S. Nie podamy ich nazwisk, bo obaj - poza sporem między sobą - spierają się też z prokuraturą. Pierwszy jako oskarżony o cztery przestępstwa, drugi jako podejrzany o dwa. Choć - warto podkreślić - ich sprawy karne nie mają związku z Retropolem i Wzgórzem Partyzantów.

Firma złożyła wniosek o utajnienie procesu. Sąd jeszcze go nie rozpoznał. Nie wyznaczył także terminu następnego posiedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miasto chce odzyskać Wzgórze Partyzantów - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska