Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panie i panowie, oto seksowna blondynka, płodny konserwatysta, lizus, myśliwy i sfinks

Janusz Michalczyk
Teraz się dopiero zacznie zabawa, gdy państwo zezwoli nadawać dzieciom dziwne imiona. Xavier i Fabienne - dzieci Michała Wiśniewskiego i Mandaryny - nie będą się czuły tak obco jak dziś, gdy wokół roi się od Jakubów i Kacprów czy Julii i Zuzann.

Gdy rozpoczyna się dyskusja o imionach, zawsze przypomina się mi amerykański komik Louis CK, który wyznał ze sceny, że marzy o tym, by nadać dziecku imię w nieco dłuższej formie, np. Ladiesandgentlemen (Panieipanowie). Wtedy przedstawiałby swoje dziecko obcym ludziom słowami: Oto mój syn, Panieipanowie. A kiedy latorośl wyprowadziłaby go z równowagi, krzyczałby na nią: Panieipanowie, proszę!

Dziwne imiona to jednak małe piwo w porównaniu z niektórymi nazwiskami. Weźmy kandydatkę SLD na najwyższy urząd w państwie. Jeżeli wygra najbliższe wybory, to będziemy o niej mówić: Pani Prezydent Ogórek. Oczywiście, do wszystkiego można się przyzwyczaić. Na przykład Niemcy przez bardzo długi czas wybierali na kanclerza Helmuta Kohla (Kapustę). Podobno lewicowi wyborcy od kilku dni są w szoku, choć chyba najmniej z powodu nazwiska kandydatki. Pomysł Leszka Millera, by wysunąć młodą, seksowną blondynkę, jak ulał pasuje do przysłowia: tonący brzytwy się chwyta. Szanse seksownej blondynki można by oceniać dość wysoko, gdyby nie to, że ta rekomendacja nie dotyczy wyborów Miss Polonia. Ale to nie wszystko. Miller nawołuje do głosowania na seksowną blondynkę, która zdecydowanie popiera konserwatywną politykę polskiego Kościoła, co lewicowy wyborca najpewniej potraktuje jako żart roku.

Polityka wyraźnie stanęła na głowie, o czym świadczy także sytuacja w Kongresie Nowej Prawicy, gdzie właśnie odsunięto od kierowania ugrupowaniem Janusza Korwin-Mikkego, a powodem była dwójka dzieci, którą zmajstrował w pozamałżeńskim związku z młodą miss partii. Korwin żartuje, że właściwie wszystkie jego dzieci są w jakimś sensie nieślubne (rodziły się bez ślubu kościelnego albo cywilnego rodziców), ale taka postawa nie dziwiłaby w przypadku lewaka z ruchu hipisów, wyznawcy ideologii dzieci-kwiatów i zwolennika wolnej miłości. Tymczasem mówimy o skrajnym konserwatyście, dla którego lewica jest gorsza od AIDS, choroby szalonych krów i ptasiej grypy razem wziętych.

Skoro już jesteśmy przy kandydatach na prezydenta RP, warto dostrzec niezwykły gest Palikota, który zgłosił swe aspiracje, ale jednocześnie ogłosił, że jego faworytem jest Komorowski. Należy się zgodzić, że w rankingu mistrzów pajacowania Palikot plasuje się w ścisłej czołówce. Ten facet chyba liczy na to, że specjalnie dla niego powstanie u nas urząd wiceprezydenta. W USA taki jest i faktycznie często obejmowali go dziwaczni jegomoście, idealny cel żartów, dzięki czemu sami prezydenci od razu zyskiwali na powadze. Przeciwnicy Komorowskiego muszą być przygnębieni jego wysokimi notowaniami w sondażach, bo odgrzewają tak groteskowe zarzuty, jak ten, że lokator Belwederu w konspiracji jeździ na polowania, czemu oficjalnie zaprzecza, by nie tracić głosów wegetarian i obrońców praw zwierząt.

Najmniej można dziś powiedzieć o kandydacie PiS - Andrzeju Dudzie, który niczym specjalnym nie szokuje, a uśmiecha się zagadkowo niczym sfinks. Nie krzyczy o Smoleńsku, sfałszowanych wyborach, prześladowanych lekarzach, biednych górnikach, "pigułce po" bez recepty. Jakiś taki spokojny...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska