Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zarabia na śmieciach, które sortujemy? Oto odpowiedź!

Marcin Walków
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
- Proszę o rozwikłanie tajemnic ze śmieciami jakie segregujemy i które odbiera np. Alba. Miasto podpisało umowę ze spółkami, a mieszkańcy segregują śmieci i płacą za odbiór - pisze Adam Mindera, nasz Czytelnik. - Nurtuje mnie kwestia rozliczeń Alba - miasto - mieszkańcy za uzyskane środki finansowe, które Alba odzyskuje ze sprzedaży posegregowanych przez mieszkańców surowców. Do kogo wpływają te pieniądze, czy są rozliczane z miastem?

Sprawą zajął się reporter Gazety Wrocławskiej, Marcin Walków.

Miasto nie dostaje pieniędzy za śmieci, które sprzedano jako surowce wtórne. Dochody z tej sprzedaży trafiają do kasy firm wywożących odpady - we Wrocławiu, oprócz wspomnianej Alby to także TRANS-FORMERS i Chemeko System.

- Zgodnie z prawem, nie możemy zarabiać na gospodarce odpadami. Naszym zadaniem jest zorganizować system ich odbierania i wywozu, na co ponosimy niemałe nakłady. Pobierane od mieszkańców opłaty pokrywają przede wszystkim koszty, które płacimy firmom odbierającym śmieci - tłumaczy Anna Bytońska, rzeczniczka miejskiej spółki Ekosystem, na którą ratusz scedował odpowiedzialność za wrocławskie śmieci.

Wrocławianie segregujący śmieci płacą miesięcznie 19 zł od osoby (jeśli na osobę w mieszkaniu przypada więcej niż 27 mkw.), za śmieci nieposegregowane - 28,5 zł.

- Umowa z miastem zobowiązuje nas do odbioru, transportu, segregacji i zagospodarowania wszystkich zebranych odpadów komunalnych. Nasze wynagrodzenie uzależnione jest od masy zebranych odpadów. Taki system rozliczeń obowiązuje również w większości miast i gmin w Polsce - mówi Seweryn Jochim, dyrektor ds. rozwoju usług komunalnych w WPO ALBA S.A.

Jochim podkreśla, że nie wszystkie posegregowane śmieci są sprzedawane jako surowce wtórne.
- Praca związana z segregacją odpadów nie kończy się na wrzuceniu ich do właściwych pojemników lub worków, to dopiero początek całego procesu - wyjaśnia. Śmieci zebrane przez Albę trafiają do Centrum Recyklingu przy ul. Szczecińskiej 5. - Tam na specjalnej linii są segregowane. Część może zostać poddana recyklingowi, spora część odpadów nie powinna jednak trafiać do żółtych i niebieskich pojemników, więc należy je zagospodarować w inny sposób - dodaje Seweryn Jochim.

Dlatego pracownicy muszą pozbawić etykiet szklane i plastikowe butelki, plastikowe kubki są myte z resztek jogurtu. Odpady, które nie nadają się do ponownego przetworzenia, trafiają na wysypisko śmieci. Już nie na koszt miasta, ale firmy. Podobnie zyski ze sprzedaży surowców wtórnych - wpływają na jej konto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska