Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz po kolędzie. O czym rozmawiać z kapłanem, ile włożyć do koperty, czy zaproponować posiłek?

Malwina Gadawa
Wizyta biskupa świdnickiego po kolędzie na wałbrzyskim osiedlu Podzamcze
Wizyta biskupa świdnickiego po kolędzie na wałbrzyskim osiedlu Podzamcze Dariusz Gdesz / Polskapresse
Styczeń to tradycyjnie czas, w którym duszpasterze odwiedzają domy swoich parafian. O czym rozmawiać z księdzem, który przyjdzie do nas po kolędzie? Ile włożyć do koperty i czy w ogóle wypada proponować ją duchownemu?

Ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik metropolity wrocławskiego, arcybiskupa Józefa Kupnego wśród podstawowych rzeczy, które powinny znaleźć się w domu, przyjmującym księdza po kolędzie wymienia: biały obrus, krzyż i świecę. - Krzyż na stole i zapalona świeca tworzą w domu atmosferę kościoła. Zresztą pierwsi chrześcijanie gromadzili się właśnie w domach i tam odprawiali msze święte – opowiada ksiądz Kowalski. - Sam chodząc po kolędzie, jako wikariusz w Oleśnicy widziałem, że niektórzy mają jeszcze staropolskie kropidła, czy wodę święconą. Odpowiednie przygotowanie domowników świadczy o ich zaangażowaniu i poważnym traktowaniu kolędy – dodaje rzecznik arcybiskupa.

Wiele osób przyjmujących księdza po kolędzie zastanawia się też o czym z nim rozmawiać. Ostatnio głośno było o instrukcji, jaką napisali księża z parafii w Brzeźniu, w województwie łódzkim. Zaapelowali do mieszkańców, żeby podczas kolędy nie tracili czasu i nie rozmawiali o pogodzie czy o polityce. W archidiecezji wrocławskiej takiej oficjalnej instrukcji, wydanej przez kurię nie ma. O czym więc rozmawiać z duszpasterzem? Ksiądz Piotr Wiśniowski, kapłan pochodzący z Wrocławia, obecnie proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Stobrawie rozmawia, że swoimi parafianami o wszystkim.

- Nie robię żadnych list, o czym można rozmawiać, a o czym nie. Chodząc po kolędzie rozmawiam o tym, o czym chcą mieszkańcy, jeżeli brakuje czasu, to zostawiam swój adres, każdy może się umówić na kawę i skończyć rozmowę – mówi ksiądz Piotr Wiśniowski. Twierdzi, że doskonale zna swoich parafian, więc podczas kolędy nie ma problemu z kłopotliwą ciszą, czy brakiem tematów do rozmów. - Nie do końca jest tak, że ludzie chcą rozmawiać o polityce. Wiele osób ma dość polityki i chce porozmawiać o czymś innym. Ludzi interesują życiowe tematy, ich problemy czy radości, o tym chcą rozmawiać. Pamiętajmy, że najważniejszą misją kapłana jest ewangelizacja – mówi ksiądz Piotr Wiśnowski.

Ksiądz Rafał Kowalski uważa, że kapłan odwiedzający parafian po kolędzie powinien przede wszystkim słuchać, nie mówić. - Ksiądz powinien wsłuchiwać się w to, co parafianie mają do powiedzenia. Często zwierzające osoby chcą, żeby im doradzić – mówi ks. Kowalski. Dodaje, że duszpasterze nie powinni rozpoczynać tematów, które dzielą. - Należy pamiętać, że o wiele więcej osób przyjmuje księdza, niż regularnie uczestniczy w niedzielnej mszy świętej. Kapłani powinni zapytać się mieszkańców domu, do którego są zapraszani, czy ci nie mają żadnych oczekiwań, propozycji, czy sugestii, dotyczących funkcjonowania ich parafii – mówi ks. Kowalski. - Kolęda jest dobrym momentem, żeby opowiedzieć kapłanowi o swoich problemach. U siebie w domu parafianie mogą się czuć mniej skrępowani i chętniej rozmawiają o tym, co ich trapi – uważa rzecznik arcybiskupa. Według niego kolęda jest też bardzo dobrym momentem, żeby porozmawiać o pozytywnych rzeczach, które przydarzyły się w ciągu roku. - Często dziadkowie nie mają nawet komu pochwalić się zdolnymi wnukami – mówi kapłan z wrocławskiej kurii.

CZY ZAPROPONOWAĆ KSIĘDZU POSIŁEK, ILE WŁOŻYĆ DO KOPERTY? - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Czy wypada zaproponować księdzu poczęstunek? Ksiądz Kowalski mówi, że na pewno nie będzie to żadna gafa. - Może tak być, że już sąsiedzi wcześniej wpadli na ten sam pomysł, więc kapłan grzecznie podziękuje. Nie należy jednak brać tego do siebie – mówi ks. Rafał Kowalski, dodając, że księdzu często wystarczy szklanka wody, kiedy zaschnie mu w gardle.

Kolejne pytanie związane z wizytą kapłana w domu: Czy wręczyć księdzu pieniądze w kopercie, a jeżeli tak, to ile? Ksiądz Kowalski podkreśla, że nie ma obowiązku płacenia datków księżom chodzącym po kolędzie. - To wszystko zależy od chęci, jeżeli ktoś ma potrzebę wręczyć ofiarę na określony cel może to zrobić, jednak pamiętajmy, że nie ma określonej kwoty, którą powinno się wręczyć.

Ksiądz Piotr Wiśniowski mówi, że często nie bierze koperty z domu, w którym widzi biedę. - Jeżeli wiem, że domownicy sami potrzebują pieniędzy nie przyjmuję takich ofiar – mówi kapłan.

Inny ksiądz dodaje, że wpłaty są naprawdę różne. Wiele osób do koperty wrzuca nawet 10 zł. Górna granica zależy od zwartości portfela wręczającego. Często też drobne pieniądze dostają ministranci towarzyszący kapłanowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska