Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szklarskiej Poręby nie stać na puchar świata w Jakuszycach. Imprezę odwołają?

Rafał Święcki
Szklarskiej Poręby nie stać na kolejną edycję Pucharu Świata w biegach narciarskich. Jeśli miasto będzie musiało znowu dokładać do tej imprezy, to zrezygnuje z organizacji.

Planowany na 2016 rok Nordic Festiwal, podczas którego w Szklarskiej Porębie i czeskim Harrachovie, miały odbywać się zawody cyklu Pucharu Świata w biegach i skokach narciarskich oraz w kombinacji norweskiej, na pewno się nie odbędzie. Choć Karkonosze ubiegając się w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej o prawo do organizacji tej prestiżowej imprezy, pokonały Oslo, Polski Związek Narciarski nie zaakceptował kalendarza FIS. Bo wówczas Polska musiałaby jednorazowo zrezygnować z organizacji Pucharu Świata w skokach w Wiśle.

- Nordic Festiwal, miał być dla nas sprawdzianem, przed Mistrzostwami Świata w narciarstwie klasycznym, które mieliśmy szansę dostać - mówi Jacek Jaśkowiak, obecny prezydent Poznania, który organizował oba puchary w Szklarskiej Porębie.

Szklarska Poręba nadal figuruje w projekcie kalendarza pucharowych imprez na 2016 rok. Ale 16 i 17 stycznia mają się tu odbyć tylko biegi narciarskie. Czy te zawody dojdą do skutku? Nie wiadomo. Mirosław Graf, nowy burmistrz Szklarskiej Poręby, zapowiada, że jeśli miasto będzie musiało znowu dokładać do tej imprezy, Pucharu Świata w Jakuszycach nie będzie. - Jeżeli nie znajdziemy większej liczby sojuszników do finansowania, takich jak sponsorzy, inne samorządy, także z Kotliny Jeleniogórskiej, to nie podołamy z organizacją - mówi Mirosław Graf.

Pierwsze zawody pucharowe w Szklarskiej Porębie kosztowały ok. 4,6 mln złotych. Miasto dołożyło do nich sporo, bo ok. 2,5 mln złotych. Organizacja kolejnych była nieco tańsza - 3,5 mln zł, a Szklarska Poręba zapłaciła z własnej kasy ok. 700 tys. złotych. Resztę pieniędzy pozyskano od sponsorów, urzędu marszałkowskiego i z biletów.

Czy się opłaciło ? Ostatni narciarski Puchar Świata, w styczniu 2014 roku, oglądało w TVP i Eurosporcie 6,1 miliona telewidzów. Imprezę relacjonowały najważniejsze gazety w Polsce. Ich zsumowany nakład to ponad milion egzemplarzy. Na żywo, na trybunach zawody obejrzało ok. 8-9 tys. osób. - Moi poprzednicy twierdzą, że promocyjnie Szklarska Poręba na tym wygrała. Ale deficyt budżetowy mamy bardzo poważny. Przy takich nakładach finansowych, nie było to warte - mówi Graf.

- Wymagania FIS dotyczące organizacji zawodów, są coraz ostrzejsze. Życzą sobie m.in. by już w sierpniu wskazać miejsce i sposób magazynowania śniegu. Żeby nagle nie odwoływać zawodów z powodu jego braku. To może kosztować dodatkowych kilkaset tys. zł - dodaje burmistrz.

Jego zdaniem kibice Pucharu Świata zostawili w mieście niewiele pieniędzy. - Przyjechali na krótko, przejechali do Jakuszyc, nie zatrzymując się nawet w Szklarskiej Porębie - mówi Mirosław Graf.

Nowy burmistrz chciałby, żeby Szklarska Poręba była w przyszłości gospodarzem długodystansowych biegów masowych - FIS Marathon Cup. - Przyjeżdżają na nie zawodowcy i amatorzy z całymi rodzinami. Z takiej imprezy większy pożytek będą mieli mieszkańcy, a równocześnie zapewni ona nam promocję - mówi burmistrz.

Grzegorz Sokoliński, były burmistrz Szklarskiej Poręby uważa, że FIS Marathon Cup, nie ma rozpoznawalności, bo tych zawodów nie pokazuje telewizja. - Dotychczasowi organizatorzy, rezygnują z tych zawodów, bo nie przekładają się na wartość marketingową - mówi Sokoliński. Według niego trzeba zrobić wszystko, by organizacja narciarskich Pucharów Świata mogłaby być w przyszłości tańsza. To możliwe, pod warunkiem zbudowania na Polanie Jakuszyckiej niezbędnej dla zawodów infrastruktury. Podczas poprzednich imprez wydawano ok. miliona złotych na budowę tymczasowego zaplecza imprezy. Po jej zakończeniu wszystko rozbierano.

- Koszty można byłoby zamknąć w 2,5 mln złotych. Przy lepszej współpracy z Polskim Związkiem Narciarskim i Telewizją Polską, z czym były problemy podczas obu pucharów, po pozyskaniu sponsorów i przy wpływach z biletów, myślę że udałoby się wyjść z kosztami na "zero" - uważa Sokoliński.

Jego zdaniem Szklarska Poręba odniosła dzięki poprzednim pucharom przeliczalne korzyści. Miastem zainteresowali się wielcy hotelarscy inwestorzy. Na razie trzon bazy noclegowej Szklarskiej Poręby stanowią niewielkie obiekty, które nie są w stanie zorganizować np. konferencji dla kilkuset osób. Może się to zmienić, bo m.in. Zdrojowa Invest & Hotels już zbudowała w Szklarskiej Porębie jeden obiekt z wyższej półki i przygotowuje budowę kolejnego. Ma to być wart ponad 100 mln zł luksusowy wielofunkcyjny hotel z 250 pokojami i pracą dla 150 osób.

Jan Wróblewski, członek zarządu Zdrojowej Invest, jest nieco zaniepokojony informacjami, że Puchar Świata w Szklarskiej Porębie może być zagrożony. - Liczymy, że uda się nam ściągnąć do Szklarskiej Poręby nową kategorię gości. Wnieść miasto na nowy poziom, podobnie jak Gołębiewski w Karpaczu, ale w innym stylu - mówi Jan Wróblewski.

- Ważnym elementem tej strategii jest promocja. Duże wydarzenia sportowe najlepiej budują wizerunek miasta, a na żadnych nie da się zarobić. Rezygnacja z nich może być krótkowzroczną oszczędnością, ale nie znamy jeszcze szczegółowych planów nowych władz – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szklarskiej Poręby nie stać na puchar świata w Jakuszycach. Imprezę odwołają? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska