Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk na nowym stadionie zagra późnym latem

Mariusz Wiśniewski
Paweł Relikowski
Wrocławscy piłkarze wraz z nowym sezonem mają przenieść się z Oporowskiej na nowy stadion na Pilczycach.

- Na pewno Śląsk nowy sezon rozpocznie na nowym stadionie - od kilku miesięcy przekonują w miejskim urzędzie. Operacja przenosin piłkarzy na Pilczyce wcale nie będzie jednak taka łatwa. Jest wielce prawdopodobne, że Śląsk na pięknym nowym stadionie zagra nie latem, jak początkowo zakładano, ale dopiero jesienią. Wynika to choćby z harmonogramu prac, który co prawda zakłada, że budowa zakończy się w połowie czerwca, ale później przynajmniej przez miesiąc będzie trwał odbiór obiektu. Tak długo, bo tego typu procedura w wypadku stadionu nie jest prosta. Wynika z tego, że stadion na przyjęcie kibiców będzie gotowy pod koniec lipca. Jest to wariant bardzo optymistyczny i zakładający, że nie będzie opóźnień. Z tymi trzeba się jednak liczyć i już teraz nie ma praktycznie szans, aby Śląsk w lipcu pojawił się na Pilczycach.

- Ja się nie odważę złożyć deklaracji, kiedy Śląsk będzie mógł zagrać na nowym stadionie. Chcielibyśmy, aby to było jak najszybciej, jeszcze latem, ale może być różnie - dyplomatycznie stwierdza Zbigniew Borkowski z firmy SMG, która jest operatorem stadionu.

Piotr Waśniewski, prezes piłkarskiego Śląska, też nie potrafi powiedzieć, kiedy zespół będzie mógł zagrać ligowy mecz na nowym obiekcie: - Trudno w tej chwili powiedzieć konkretnie, jak to będzie wyglądało. Nie przewiduję jednak, aby w następnym sezonie Śląsk grał mecze na dwóch stadionach - najpierw na Oporowskiej, a później na nowym obiekcie.

Gdyby jednak tak się stało, bardzo by to skomplikowało cały proces przenosin. Problemem byłoby na przykład ustalenie odpowiednich cen biletów.

- Sprzedaż biletów, a przede wszystkim karnetów, w wypadku gdybyśmy rozgrywali mecze najpierw na stadionie na Oporowskiej, a później na nowym obiekcie wiązałaby się ze sporymi komplikacjami. To jest jednak do zrobienia, a podobny scenariusz przerabiał swego czasu koszykarski Śląska, który grał i w Hali Ludowej, i w hali Orbita - tłumaczy prezes Śląska. Dalej dodaje: - Może być też tak, że będziemy zmuszeni rozegrać pierwszych kilka kolejek na wyjeździe. Na tę chwilę nie można wykluczyć takiego scenariusza.

Zakładając, że nowy ligowy sezon zacznie się tradycyjnie w ostatni weekend lipca lub w pierwszy weekend sierpnia, nieoficjalnie już się zakłada, iż wrocławski zespół zmuszony będzie zagrać na wyjeździe pierwsze pięć meczów. Są to prognozy zakładające, że Śląsk wejdzie na stadion zaraz po jego odbiorze. A wcale tak być nie musi. Należy pamiętać, że stadion to jedno, a infrastruktura wokół niego, to drugie. Kibice muszą jakoś na obiekt dojechać.
Według harmonogramu prac, ulice Lotnicza, Kosmonautów i Królewiecka, czyli główne arterie prowadzące na wrocławski stadion, mają do użytku zostać oddane w październiku. Dopiero wtedy będzie można swobodnie dojechać samochodem w pobliże obiektu. Czy to oznacza, że dopiero wczesną jesienią Śląsk rozegra swój pierwszy mecz na nowym stadionie? Gdyby tak się stało, Śląsk musiałby na wyjeździe rozegrać ponad połowę meczów rundy jesiennej, albo pozostać na Oporowskiej. Zastanawiać się można, czy wówczas nie lepiej gdyby Śląsk z przenosinami na nowy stadion nie poczekał do wiosny 2012 roku.

Zakładamy jednak, że nikt na otwarcie ulic Lotniczej, Kosmonautów i Królewieckiej nie będzie czekał i wrocławski klub wcześniej zdecyduje się na przeprowadzkę. Umożliwi to otwarcie fragmentu obwodnicy autostradowej idącej obok stadionu. Wiadomo już, że nie zostanie ona oddana według zakładanego wcześniej terminu, czyli w czerwcu, ale w sierpniu mają już tamtędy jeździć samochody. Przyjmujemy optymistycznie, że tak będzie. Nie rozwiąże to zupełnie problemu z dostaniem się na stadion, ale do czasu oddania do użytku Lotniczej, Kosmonautów i Lotniczej, trzeba będzie się z tym pogodzić.

Niezależnie od scenariusza, przenosiny Śląska na Pilczyce nie będą łatwe i szybkie.

Tak jak nie były łatwe rozmowy dotyczące umowy na jakich zasadach ze stadionu będzie korzystał Śląsk. Negocjacje, które trwały od pół roku, w imieniu miasta prowadził operator stadionu firma SMG . Ze strony Śląska udział brali przedstawiciele klubu, ale również telewizji Polsat. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, początkowo rozbieżności były bardzo duże i trudno było o kompromis. Teraz wydaje się, że szczęśliwie zmierzają ku końcowi.

- Czekamy na projekt umowy. Po długich rozmowach zbliżyliśmy nasze stanowiska i teraz wydaje się, że tylko kwestią pozostaje dopięcie szczegółów i złożenie stosownych podpisów. Kiedy jednak nastąpi podpisanie umowy, trudno przewidzieć - opowiada Piotr Waśniewski.

- Pozostało uzgodnić, gdzie postawić kropki, a gdzie przecinki - dodaje Zbigniew Borkowski z firmy SMG. - Od kiedy będzie obowiązywała umowa? Chcielibyśmy, aby jak najszybciej, czyli już od lata. Ale może być też tak, że zacznie obowiązywać od października. Pozostaje nam czekać - odpowiada.
Wynika z tego, że pesymistyczny scenariusz z przenosinami Śląska na nowy stadion w październiku nie jest wcale taki nierealny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska