Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Impel - Chemik Police. Chemiczna przeszkoda z Polic, czyli wicemistrz podejmuje mistrza

Jakub Guder; Twitter @JakubGuder
Agata Sawicka (druga z lewej) w tym roku w Orbicie cieszyła się z mistrzostwa Polski w barwach Chemika Police. Dziś jest po drugiej stronie siatki. Z prawej Katarzyna Gajgał, z lewej - Małgorzata Glinka
Agata Sawicka (druga z lewej) w tym roku w Orbicie cieszyła się z mistrzostwa Polski w barwach Chemika Police. Dziś jest po drugiej stronie siatki. Z prawej Katarzyna Gajgał, z lewej - Małgorzata Glinka fot. Tomasz Hołod
We wtorek (30.12) Impel Wrocław po raz kolejny spróbuje się zrewanżować Chemikowi za finał mistrzostw Polski. Początek meczu w Orbicie o godz. 18. Nie będzie telewizyjnej transmisji z tego meczu.

- Chemik to dobra drużyna, ale oczywiście są pewne elementy w ich grze, które możemy wykorzystać. Przeciwko takiemu rywalowi, nie można jednak grać jak z innym przeciwnikiem. Musimy rozegrać bardzo dobry mecz, sprawić by Chemik wypadł przeciętnie, może nawet źle. Wtedy mamy szansę wygrać. Jeśli jednak one będę miały wspaniały dzień, to będziemy mieli kłopot - mówi przed tym spotkaniem trener wrocławianek Tore Aleksandersen.

To będzie siódmy w ciągu dwóch lat mecz Impela z Chemikiem. Wicemistrzynie Polski nie wygrały jeszcze ani jednego. Urwały ledwie trzy sety - dwa w u siebie w fazie zasadniczej i jednego w finale play-off, który zresztą zakończył się bilansem 0-3. Kto wie, czy obecnie policzanki nie są jeszcze mocniejszą ekipą niż przed rokiem. W lidze nie zaznały jeszcze goryczy porażki, oddały tylko pięć setów. Znakomicie spisują się też w Lidze Mistrzyń, gdzie po trzech meczach prowadzą w grupie A. Pokonały po 3:0 mistrzynie Czech Agel Prostějov oraz bardzo mocną Rabitę Baku, a ostatnio przywiozły punkt z Kazania, który broni tytułu.

Jak gra tymczasem Impel każdy widzi - nierówno. To co wystarczyło na Pałac Bydgoszcz czy Naftę Piła z pewnością nie wystarczy na mistrzynie Polski. - Wierzę w moją drużynę. Wierzę, że możemy pokonać każdego. Niestety do tej pory nie graliśmy na poziomie, na którym moglibyśmy grać. Mam nadzieję, że będziemy mieć tę pewość siebie. Bo nic złego nie dzieje się z zespołem, on cały czas ma wysokie umiejętności - zapewnia Norweg, który w ostatnim czasie miał sporo problemów z kontuzjami. Z powodu wykrycia arytmii wypadła Magda Gryka i dlatego ściągnięto awaryjnie Amerykankę Jennę Hagglund (patrz niżej). W poniedziałek jednak Gryka trenowała, bo po pierwszych badaniach sytuacja wygląda mniej groźnie, niż to się wydawało na początku. Ćwiczyła także libero Agata Sawicka. Ona przez ostatnie kilkanaście dni miała prawy palec wskazujący w szynie, ale niewykluczone, że we wtorek będzie gotowa do gry. Nie trenowała za to Anna Grejman. Młodą przyjmującą zmogła choroba, jednak całkiem możliwe, że do spotkania stanie na nogi.

Aleksandersen: Wierzę w moją drużynę. Wierzę, że możemy pokonać każdego

Co do wspomnianej Hagglund, to minie trochę czasu zanim będzie w stanie pomóc koleżankom. - To dobra, bardzo energetyczna rozgrywająca. Potrzebuje jednak trochę czasu, by zapoznać się z naszym systemem gry - wyjaśnia Aleksandersen.

Jenna Hagglund: Sky's the limit! Granica to niebo!

- Jestem po tych zajęciach bardzo podekscytowana. Myślę, że tu jest wiele telentów i wspaniałych osobowości, ale też duża rywalizacja. Sky's the limit! (dosłowne tłumaczenie - "granicą jest niebo"; "Możliwości są właściwie nieograniczone") - mówiła w poniedziałek po pierwszym treningu z drużyną nowa rozgrywająca Impela Wrocław Amerykanka Jenna Hagglund.

- Kilka tygodni temu usłyszałam, że być może będzie taka opcja, by tutaj zagrać, ale szczegółów było niewiele. Właściwie tyle, że jest drużyna w Polsce, która może potrzebować rozgrywającej. Nic więcej. Tydzień później rano dostałam wiadomość, że jest oferta i pytanie, czy chcę tu grać. Po trzech godzinach spotkałam się z agentem i zobaczyłam kontrakt - zdradziła swoje kulisy przejścia do Impela 25-letnia Amerykanka. - Lubię grać... z ogniem! Lubię współpracować z środkowymi. Preferuję też trochę szybszą grę. Mamy w drużynie wysokie i mocne atakujące zawodniczki i będę starała się dać im możliwość, żeby niszczyły atakiem - śmiała się Hagglund. - Chcę żebyśmy wygrali tyle meczów, ile to jest tylko możliwe. Możemy w polskiej lidze wyglądać naprawdę dobrze. Dziewczyny już do tej pory, na półmetku sezonu wykonały niesamowitą pracę. Mam nadzieję, że będę mogła im pomóc - powiedziała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mecz Impel - Chemik Police. Chemiczna przeszkoda z Polic, czyli wicemistrz podejmuje mistrza - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska