Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy we Wrocławiu powstanie hala lekkoatletyczna?

Wojciech Koerber
Piotr Rysiukiewicz (trzeci od prawej), obecnie szef DZLA, chce wystartować z budową hali. My też. A na razie - do Jablonca
Piotr Rysiukiewicz (trzeci od prawej), obecnie szef DZLA, chce wystartować z budową hali. My też. A na razie - do Jablonca fot. tomasz hołod
Dolnośląska królowa sportu jest bez dachu nad głową. I żaden to news, bo od zawsze kapie jej na koronę. Newsem byłoby postawienie we Wrocławiu hali z prawdziwego zdarzenia. Za tym tematem chodzi już od pewnego czasu prezes Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki Piotr Rysiukiewicz, lecz najważniejsze trzeba dopiero wychodzić.

- W zeszłym roku odbyłem już długie rozmowy z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem, dyr. biura sportu Piotrem Mazurem i Michałem Janickim. Wszelkie poparcia otrzymałem. No i hala we Wrocławiu znalazła się na liście PZLA dotyczącej strategicznych obiektów dla lekkiej atletyki w Polsce. Są na niej dwa takie obiekty. Obok naszego, również toruński - mówi Rysiukiewicz, były lisowczyk, podpora sztafety 4x400 m.

Wyższość Torunia nad Wrocławiem polega dziś na tym, że tam machina już ruszyła. 15 grudnia 2012 roku to termin oddania wielofukcyjnej hali na 6000 widzów. Kosztem 124 mln zł. Połowę kwoty zapewnia ministerstwo sportu, a 40 mln tamtejszy urząd marszałkowski, zatem miasto musi dorzucić niewiele, nieco ponad 20 mln.

- Myślę, że to umiejętne działanie, podobną drogą trzeba pójść. Przy czym nasz obiekt ma być w założeniu tańszy o ponad połowę. My myślimy o hali na 1500-2000 miejsc z możliwością wprowadzenia do niej również gier zespołowych, bo to obecnie standard. Najważniejsze, by jak najszybciej znów się spotkać z władzami i przedyskutować temat. Bo jak się zaczniemy zbierać po Euro, to będzie trochę późno - zaznacza Rysiukiewicz.

Póki co, jesteśmy sto lat za Murzynami. O czym świadczą, mówiąc przewrotnie, wyjazdy na obozy do RPA. A mówiąc poważnie, tych eskapad nie zastąpi żadna hala. To tam jest teraz i ciepło, i wysoko. Początek zimowych przygotowań na Dolnym Śląsku, przed lotem do RPA, nie wygląda jednak jak należy.

- We Wrocławiu warunków do uprawiania lekkiej atletyki nie ma - jasno stawia sprawę trener Marek Adamek. - Ci, którzy są finansowani przez PZLA, latają do RPA, ale wcześniej jeździmy na obóz do Szklarskiej Poręby. Tam biegamy po górach i reglach, ale dwa, trzy razy w tygodniu wsiadamy też w auto i jeździmy do hali w czeskim Jabloncu. 40 km w jedną stronę górskimi, krętymi trasami to w sumie 2 godziny w samochodzie. Miałem już zresztą i takie sytuacje, że będąc we Wrocławiu i nie mając tu żadnych warunków do treningu, odpalałem auto i też jechało się do Jablonca. To już 170 km w jedną stronę. Jedyna baza w naszym mieście to 200-metrowa bieżnia przy II LO. Stadion Olimpijski do treningu już się nie nadaje. Jest zbyt niebezpieczny - dodaje Adamek. Tym większe brawa dla jego podopiecznych, Sylwii Ejdys i Bartosza Nowickiego (oboje Śląsk Wrocław), którzy wywalczyli w weekend minima na marcowe HME w Paryżu. Przy okazji bijąc halowy rekord kraju na 1500 m Pawła Czapiewskiego (Nowicki, rzecz jasna) i uzyskując najlepszy tegoroczny czas na 3000 m wśród Europejek (Ejdys), o czym już donosiliśmy.

We Wrocławiu koalicję w sprawie budowy hali na własny użytek starają się też zawiązać zapaśnicy, judocy oraz ciężarowcy. Czy te aspiracje można by połączyć z lekkoatletycznymi? - Ja takich propozycji nie otrzymałem. Ale jedno chciałbym zaznaczyć. Brakuje w Polsce profesjonalnych obiektów dla naszej dyscypliny. Mamy około stu różnego typu stadionów, a zimą lekką atletykę chowa się do jednej półprofesjonalnej hali w Spale. Te w Wałbrzychu czy Łodzi nadają się wyłącznie do zawodów podwórkowych, młodzieżowych. Na zachodzie kraju porządnego obiektu nie ma. Ten nasz między listopadem a marcem winien być wyłącznie do dyspozycji lekkoatletów, ale potem jak najbardziej może służyć innym dyscyplinom, badmintonowi czy łucznictwu np. - zakłada Rysiukiewicz, były halowy mistrz Europy (Wiedeń 2002) i świata (Lizbona 2001) w sztafecie 4x400 m.

Lokalizacja? - Najlepiej, gdy-by hala stanęła blisko centrum miasta. Niewątpliwie najciekawszą propozycją wydają się Niskie Łąki. Albo ul. Lotnicza, gdzie zresztą jest stadion lekkoatletyczny, lecz nie ma środków na jego przebudowę. Obok mogłaby powstać hala - tak to widzi szef DZLA. A jak widzi najbardziej optymistyczny, lecz jednocześnie realny termin wykonania całego przedsięwzięcia?
- 2014 rok. Pod warunkiem, że najpóźniej na początku 2013 powstanie cała koncepcja. Mam kilka swoich uwag. To musi być ergonomiczna i ekonomiczna hala, w nowej technologii, na 1200 m kwadratowych. Długa na około 130 metrów, by były tzw. proste rozgrzewkowe, szeroka na 70-80 metrów. Do tego parking na 250-300 samochodów. Całość na obszarze dwóch i pół hektara - szkicuje Rysiukiewicz.

Pytanie, co na to wysocy urzędnicy (prezydent Dutkiewicz jest np. wysoki), bo to oni są przecież decyzyjni. A znamy długą listę krajowych projektów, które na wieczne czasy zostały projektami. Stadion przy Oporowskiej też miał być swego czasu przebudowany na styl brytyjski z czterema samodzielnymi trybunami zbiegającymi się pod kątem prostym. I do dzisiaj mamy za bramką trawiasty pagórek.

15 grudnia 2012 r. to termin oddania lekkoatletycznej hali w Toruniu na 6000 widzów

- Najważniejsze, by powstał zespół urzędników miejskich odpowiedzialnych za całość. Wstępny kosztorys to nie jest trudna sprawa, oceniam ją na kwartał. Koncepcja winna być punktem wyjścia do realizacji planu. Mamy dwie drogi. Wedle pierwszej miasto wykona projekt funkcjonalno-użyteczny, co będzie podstawą do przetargu w systemie zaprojektuj-wybuduj. Czyli na projekt z budową włącznie. Druga droga - miasto po określeniu kosztów stworzy projekt budowlany z pozwoleniem i przetarg na budowę. Podkreślam: najważniejsze, by ten zespół powołano i przejść wszelkie procedury - tłumaczy olimpijczyk Rysiukiewicz.
To jak, pomożecie? Czy dopiero, być może, po Euro?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kiedy we Wrocławiu powstanie hala lekkoatletyczna? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska