Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odpoczynek w Widzewie nie dla wszystkich

(bart)
Trener widzewiaków Wojciech Stawowy ma o czym myśleć
Trener widzewiaków Wojciech Stawowy ma o czym myśleć łukasz kasprzak
Piłkarze Widzewa, ostatniej drużyny w tabeli pierwszej ligi, przebywają na urlopach. Kiedyś napisaliśmy, że na zasłużonych, ale te czasy dawno minęły.

Treningi zespołu prowadzonego od niedawna przez Wojciecha Stawowego zostaną wznowione 7 stycznia.

Wiadomo jednak, że odpoczynek w drużynie z al. Piłsudskiego jest jedynie pozorny. Zacznijmy od samych zawodników, którzy z pewnością będą mieli trochę relaksu, ale nie powinni przesadzać z błogim lenistwem, chociażby przy wigilijnym stole.

Mamy świadomość, że niemal zawsze w polskim futbolu słychać o tym, że w okresie urlopów piłkarze wykonują pewne indywidualne ćwiczenia, by zupełnie nie wypaść z formy. Ale radzimy obecnym widzewiakom, aby się mocno przyłożyli. Znając skrupulatność Stawowego, żadnego pobłażania i sentymentów za kilkanaście dni nie będzie. Kto się zapomni, może długo nie odzyskać zaufania szkoleniowca. Albo zupełnie je stracić, co będzie niemal równoznaczne z odejściem z Widzewa.

Umówmy się bowiem, że oficjalne ogłoszenie w środę personaliów dziewięciu graczy, z którymi trener czterokrotnych mistrzów Polski nie wiąże przyszłości, w żadnym razie nie zamyka etapu zmian w zespole.

Sam fakt pozostania na razie w klubie jest wprawdzie dla piłkarzy powodem do satysfakcji, jednak trzeba pamiętać o tym, że opiekun łódzkiej drużyny, w porozumieniu z działaczami, pracuje nad wzmocnieniami. Nazwisk ludzi, którzy wiosną przyszłego roku mieliby zakładać widzewską koszulkę, pojawia się mnóstwo. Jak to zwykle bywa, część z nich to zwykłe spekulacje, choć jesteśmy przekonani, że w kilku przypadkach dojdzie do podpisania kontraktów.

I nie ma większego znaczenia, że na razie sami zainteresowani publicznie deklarują, że nic o zamiarach Widzewa nie wiedzą. Spora rzesza z nich ma przecież jeszcze ważne umowy z innymi zespołami, z którymi musi się np. porozumieć w kwestii ich rozwiązania. A tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze, czasem wcale nie tak małe, jak można by przypuszczać, negocjacje muszą potrwać.

Fani Widzewa muszą liczyć na to, że Stawowy nie będzie się mylił przy transferach. Tylko wtedy można będzie marzyć o uniknięciu spadku do drugiej ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany