Wyrok 25 lat więzienia zapadł już wcześniej w sądzie okręgowym. Dziś kobieta prosiła o jego obniżenie. Jej obrońca przekonywała, że Kamila C. przyznała się do winy i wyraziła skruchę. Prokuratura domagała się utrzymania surowej kary. Sąd zgodził się z prokuratorem. - To słuszny i sprawiedliwy wyrok. Oskarżona okazała niezwykły stopień demoralizacji i totalnego wyzucia z uczuć wyższych - stwierdził dziś sędzia.
Do tragedii doszło w 2012 roku we wsi Siedlce pod Oławą. Na strychu domu Kamili C. znaleziono zawinięte w polarową bluzę pracownika sklepu Żabka zwłoki dziewczynki. Leżały tam około roku. Kamila C., ekspedientka z Żabki, podczas przesłuchania przyznała się do winy. Tłumaczyła, że zabiła dziewczynkę, bo była przekonana, że nie jest dzieckiem jej partnera. Przeprowadzone po odnalezieniu zwłok badanie DNA wykazały, że kobieta bardzo się w tym względzie myliła - zamordowana dziewczynka była córeczką Tadeusza S.
Kamila C. zdradziła swojego konkubenta w oławskiej dyskotece Tropic, z przypadkowo napotkanym mężczyzną. - Przedstawił się jako Jarek, ale czy to prawda... Wie pan jak to jest, jak człowiek jest pijany - mówiła policjantom podczas przesłuchania. Gdy uświadomiła sobie, że jest w ciąży, ukrywała to. Nikomu się nie przyznała.
Ukrywała ciążę. Chodziła w luźnych bluzkach. Kiedy brzuch był coraz większy, wiązała się paskiem lub bandażem. Konkubent pytał ją, czy nie jest w ciąży. Zaprzeczała. Przekonywała, że jest chora. Opowiadała, że to tylko ropa w brzuchu. Nie pozwoliła mu się dotykać.
Dziecko urodziła w łazience. Potem udusiła je koronkowymi majtkami, zawinęła w służbową bluzę i schowała w pralce. Chwilę później poszła do kuchni, gdzie ze swoim konkubentem i sąsiadem Ireneuszem T. wypiła kawę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?