Nasz Czytelnik był zdziwiony, gdy po interwencji strażników miejskich samochód dalej stał w miejscu, gdzie w ogóle nie powinno go być. - Mundurowi włożyli tylko jakąś karteczkę za wycieraczkę. Nie rozumiem dlaczego takie zawalidrogi nie są usuwane na lawecie a kierowcy parkujący zupełnie bez głowy nie są karani wysokim mandatem - zastanawia się pan Waldemar (nazwisko do wiadomości redakcji).
Sprawę z prośbą o wyjaśnienie przekazaliśmy rzecznikowi prasowemu wrocławskiej straży miejskiej. Dlaczego jedni kierowcy parkujący w pośpiechu nawet na 15 minut "na zakazie" odnajdują później swoje auto na lawecie, a inni mogą bezkarnie zastawiać miejsce, gdzie obowiązuje zakaz. Przecież nawet gdyby ten znak nie był tam ustawiony, na pierwszy rzut oka widać, że samochód stwarza zagrożenie i utrudnia przejazd rowerzystom i przejście pieszym... Czekamy na odpowiedź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?