Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kubica: Na pewno wrócę

Mariusz Wiśniewski
- Cały zabieg przeszedł dobrze i pozwolił na wszczepy kostne - zakomunikował po piątkowej operacji opiekujący się Robertem Kubicą doktor Francesco Lanza. - Zoperowaliśmy także najbardziej uszkodzoną część łokcia. Pozostało jeszcze trochę pracy, ale musimy zająć się tym z większym spokojem w przyszłości.

Jeśli chodzi o udo, to idziemy w kierunku pewnego wyzdrowienia. Łokieć to jednak bardziej skomplikowana sprawa. Musimy stopniowo posuwać się do przodu - dodał doktor Lanza. Piątkowa operacja trwała blisko siedem godzin, czyli niemal tak samo długo, jak ta zaraz po niedzielnym wypadku. Sam Lanza podkreślał, że było to zbyt długo dla wyczerpanego organizmu Kubicy i ponownie zostanie on przeniesiony na oddział intensywnej terapii.

- To nie oznacza, że dzieje się z nim coś złego. Chcemy po prostu go mieć pod ścisłą kontrolą - uspokajał doktor Lanza. Równocześnie dodał: - Musimy postępować bardzo ostrożnie, bowiem ryzyko wciąż istnieje. Nie jesteśmy całkowicie spokojni, dlatego zrobiliśmy teraz to, co mogliśmy zrobić. Robert wyjdzie ze szpitala dopiero za jakieś 15-20 dni. Musimy mieć go w pobliżu i obserwować jego stan na bieżąco.

Tymczasem trwa cały czas dochodzenie przyczyn, dlaczego wypadek, jakich w rajdach samochodowych zdarzają się setki, w tym przypadku miał aż tak katastrofalne skutki. Z analizy filmu z kamery pokładowej załogi jadącej przed Kubicą wynika, że ten odcinek barierki, w który uderzył samochód z Polakami, najprawdopodobniej był wcześniej uszkodzony lub źle przymocowany. To pokazuje, jak ogromnego pecha miał Kubica. Można bowiem wnioskować, że gdyby barierka była w dobrym stanie, lub gdyby samochód uderzył w inne miejsce, wypadek nie miałby tak poważnych konsekwencji.
Nie cichną równocześnie spekulacje, czy polski kierowca po tak poważnym wypadku będzie jeszcze w stanie ścigać się w Formule 1.

Delegat medyczny Międzynarodowej Federacji Samochodowej Gerard Saillant po wizycie w szpitalu w Pietra Ligure stwierdził: - Oczywiście szanse są, chociaż czeka go długa i trudna rehabilitacja. Życzeniem wszystkich jest, aby mógł wrócić jak najszybciej, silniejszy niż wcześniej.

Wątpliwości za to nie ma sam Kubica. Włoskiej "La Gazzetta dello Sport" udało się przeprowadzić rozmowę, w której Polak stwierdził: - Wrócę przed końcem sezonu i będę jeszcze silniejszy, bo po takich wypadkach nie jest się takim samym, człowiek staje się lepszy. Nie zrezygnuję ze startów w rajdach, są pożyteczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska