Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawe, kto mi kazał napisać ten tekst? Politycy, co wyzywają się od durniów, Dziadek Mróz, MI6...

Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas, redaktor naczelny "Gazety Wrocławskiej"
Arkadiusz Franas, redaktor naczelny "Gazety Wrocławskiej"
Piętnastu lat to ja już nie mam od jakiegoś czasu. Wbrew oczekiwaniom nie napiszę "niestety", a "na szczęście". Dlatego wiem, że takie słowa jak "wolność, równość, braterstwo" ładnie wyglądają w podręcznikach historii i na godle Francji. W życiu bywa różnie.

A przyszła mi ta myśl z okazji dnia jutrzejszego, czyli 13 grudnia. Jak pewnie Państwu wiadomo, środowiska prawicowe z PiS na czele przygotowują w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego manifestację. Ma to być protest przeciwko fałszowaniu wyborów i walka o wolność wszelaką. W tym o wolne media. Tak przeczytałem przynajmniej na jednym z portali. I o ile o wolności wszelakiej mam pojęcie takie sobie, bo nigdy nie wiem, gdzie ona się kończy, a gdzie zaczyna, to z wolnymi mediami czasami się stykam. A wydaje mi się, i uczucie to graniczy z pewnością, że w takich to pracuję od lat.

Oczywiście mam świadomość, że są tytuły czasami zamieniające się w tuby propagandowe określonych partii czy ludzi, i że nie zawsze tylko czasami, ale to wybór kierownictwa takiego tytułu i ich czytelników, słuchaczy czy widzów, którzy takie tuby czytają, słuchają czy oglądają. I to jest wolny wybór. Czyli rachunek zysków i strat. Ja mogę Państwa zapewnić, że nikt mi nie kazał napisać tego tekstu. Żaden polityk czy Mikołaj, szantażując mnie niedostarczeniem prezentu. Nie stoi też za tym na przykład firma komandora porucznika Jamesa Bonda, czyli MI6, lub inna służba specjalna. Chyba że o czymś nie wiem i działają na moją podświadomą podświadomość. To tyle na temat wolnych mediów.

Czy uważam, że Jarosław Kaczyński nie powinien organizować manifestacji 13 grudnia? Szczerze? Niech sobie organizuje, kiedy chce, bo... żyjemy w wolnym kraju. I w wolnym kraju Władysław Frasyniuk ma prawo, choć ja uważam, że nie powinien o prezesie PiS mówić: "Ten bałwan, dureń, szkodnik zabija wszystkie ważne daty". Taki język to jest ta trochę ciemniejsza strona wolności... Zawsze szanowałem dokonania Lecha Wałęsy czy Władysława Frasyniuka. I nigdy nie przestanę. Ale uważam też, że mają problem z odnalezieniem się w tej wolnej Polsce, którą wywalczyli. Może czują się strażnikami pewnych symboli, jak Solidarność czy 13 grudnia, ale nie wychodzi im angażowanie się we współczesną politykę.

Naprawdę mam wielki szacunek dla całego pokolenia solidarnościowców. Tych z prawej, lewej i środkowej sceny. Tylko czy nie mogliby sobie zorganizować jakiegoś ZBoWiD-u II i dać porządzić młodym? Ludziom spoza układów pachnących jeszcze styropianem strajkowym lat 80. Którzy nie pamiętają, kto na kogo wtedy donosił, kto stał za plecami innych, a kto odważnie rzucał kamieniami. Albo choć tym, którzy cały czas nam o tym nie przypominają, żeby nie było, że skreślam całe pokolenie. ZBoWiD? To organizacja kombatancka z poprzedniej epoki, czyli Związek Bojowników o Wolność i Demokrację. Wtedy chodziło o inną nieco "wolność" i specyficzną "demokrację".

Ana koniec dłuższa pointa do tych przemyśleń o kombatantach. Córka mojego kolegi, prawie 30-letnia, wyjawiła ojcu, że w ostatnich wyborach samorządowych jej koledzy nie głosowali na Rafała Dutkiewicza. - Dlaczego? - zapytał zatroskany tatuś. - Nie podoba się im jego program? - Co ty! - usłyszał. - Facet rozwalił służbowe auto w niejasnych okolicznościach i to im się nie podoba. Tak skwitowali 12-letnie dokonania prezydenta Wrocławia, że o zasługach dla podziemia nie wspomnę. Panie i Panowie! Młodzi idą! Bójcie się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska