Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manipulowanie głosowaniem i nieuczciwa kampania? Będzie protest w Długołęce

Marcin Rybak
Długołęka to jedna z podwrocławskich gmin, w których kampania wyborcza była bardzo emocjonująca.  Padają poważne zarzuty. Kolejny raz przegrana opozycja oskarża o manipulacje
Długołęka to jedna z podwrocławskich gmin, w których kampania wyborcza była bardzo emocjonująca. Padają poważne zarzuty. Kolejny raz przegrana opozycja oskarża o manipulacje Paweł Relikowski
Będzie wyborczy protest w podwrocławskiej Długołęce. Zarzut? Manipulowanie głosowaniem i nieuczciwa kampania. Sprowadzanie pijanych na głosowanie, czy dziwne zachowania członków niektórych komisji w lokalach. Mieli przekazywać telefonicznie albo esemesami informacje, kto jeszcze nie był na głosowaniu. A zaraz potem te osoby były przywożone do wyborczego lokalu.

Zobacz: WYBORY SAMORZĄDOWE 2014

Od wielu tygodni docierały też do redakcji relacje o tym, jakoby utrudniano kampanię kandydatom opozycyjnym wobec wójt Iwony Agnieszki Łebek, która starała się o reelekcję i wybory wygrała. Niektóre osoby - rozklejające plakaty czy pilnujące, by ich nie zrywano - czuły się zastraszane, były śledzone przez "dresiarzy".

- Słysząc te zarzuty mam wrażenie, że kontrkandydaci nie mogą się pogodzić z wynikami wyborów - mówi ich zwyciężczyni Iwona Agnieszka Łebek. - Wygrałam w pierwszej turze, a 18 kandydatów na radnych z mojego komitetu zasiądzie w radzie gminy - dodaje pani wójt. - Wybory są już za nami i jedyne na czym chcę się koncentrować, to realizacja programu, a nie komentowanie absurdalnych zarzutów.

Ewa Skrzyniarz, pełnomocnik Dariusza Jedynaka, jednego z pokonanych kontrkandydatów, zapowiada jednak, że wyborczy protest będzie. Zbierane są wszystkie informacje o różnych niepokojących zdarzeniach, które mogły mieć wpływ na wynik. Choćby ta o przekazywaniu przez komisję nadzorującą głosowanie informacji, kto jeszcze nie głosował.

- Stanowczo sprzeciwiam się kampaniom opartym na agresji, zastraszaniu i manipulacji - komentuje Iwona Agnieszka Łebek. - Wielokrotnie dałam temu wyraz podczas minionej kampanii. Ani ja, ani mój komitet nie mamy nic wspólnego z przedstawionymi zarzutami - mówi. - Nikogo nie zastraszaliśmy, nie zmuszaliśmy do głosowania i nie wprowadzaliśmy nietrzeźwych do lokali wyborczych. Nie słyszałam o tego typu incydentach. Jeśli mężowie zaufania lub osoby z komisji wyborczej zauważyli jakiekolwiek nieprawidłowości, mam nadzieję, że odnotowali je w protokołach.

Tymczasem pojawiają się nowe informacje o wyborczych manipulacjach w Długołęce w poprzednich samorządowych wyborach. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że w czerwcu prokuratura oskarżyła ważnego gminnego polityka o wyborcze fałszerstwa w 2010 r. To Mirosław D. był radnym i szefem rady gminy. Pod koniec kadencji zrezygnował z kierowania radą, a potem z mandatu.

Co mu zarzucono? - M.in. "użycie podstępu celem nieprawidłowego sporządzenia listy głosujących". Na listę wyborców wpisywane były osoby naprawdę niemieszkające na terenie Długołęki. Mirosław D. podrabiał - twierdzi prokuratura - ich podpisy pod wnioskami o dopisanie do listy wyborców. W niektórych wypadkach fałszywie poświadczać miał, że mieszkają na terenie gminy. Z aktu oskarżenia wynika, że jedną osobę namówił, by fikcyjnie dopisała się do listy wyborców.

Mirosław D. do większości zarzutów się przyznał. Nie chciał sprawy komentować do końca procesu. Przypomnijmy - fikcyjni wyborcy to był główny wątek protestu wyborczego sprzed 4 lat. Sąd protest odrzucił uznając, że nie doszło do zdarzeń, które miały wpływ na wynik głosowania. Tymczasem sprawą zajęła się prokuratura i śledztwo trwa. Sprawa byłego szefa rady to tylko jeden z wątków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska